Reklama
Reklama

Meghan Markle już spiera się o dziecko z królową! Tak wyglądały jej ostatnie chwile przed porodem

Meghan Markle (37 l.) została szczęśliwą mamą. Nie tylko ona nie posiada się z radości, a cała rodzina królewska. Jednak tym razem nie obyło się bez zgrzytu między księżną Sussex, a królową Elżbietą II (93 l.)

Księżna Meghan i Harry nie złamali protokołu, ale postanowili zerwać z rodzinną tradycją Windsorów. A monarchia to tradycja! Nie spodobało się to królowej Elżbiecie II, mimo że Harry jest jej ulubionym wnukiem, a Meghan umiała zaskarbić sobie łaski monarchini.

Książęca para ogłosiła najpierw, że w ich przypadku nie wchodzi w rachubę poród w luksusowej londyńskiej klinice Lindo, w której przyszli na świat synowie Diany i trójka dzieci księżnej Kate. Pałac Buckingham musiał wydać oficjalne oświadczenie, tłumacząc decyzję "prywatnym charakterem wydarzenia".

Reklama

Meghan i Harry zdecydowali się nie występować publicznie tuż po narodzinach, a więc bez tłumów fotoreporterów i nerwowego wyczekiwania, które sprawiało, że o brytyjskiej monarchii myśli i mówi cały świat. 

"Aż dziwne, że Meghan była aktorka, ze skłonnością do teatralności, tak bardzo się wycofała" - komentowali brytyjscy znawcy rodziny królewskiej. 

Księżna Sussex zrezygnowała także z pomocy królewskich ginekologów, Alana Farthinga i Guya Thorpe-Beestona. Zatrudniła własną panią ginekolog (ukrywając jej personalia). Był to kolejny afront. Młoda księżna jest fanką jogi. Stała się też entuzjastką medycyny alternatywnej i zwierzała koleżankom, że chce rodzić "możliwie jak najbardziej naturalnie".

Chce też karmić dziecko zgodnie z zasadami diety wegańskiej (bez mięsa, mleka i jajek), co oprotestowała już królowa. Przed porodem księżna Meghan chodziła na specjalne zajęcia do luksusowej szkoły rodzenia w prywatnym, luksusowym oddziale Kensington Wing, Szpitala Chelsea and Westminster.

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie: 

Z usług tej kliniki korzystała też podczas porodu Amal Clooney, żona słynnego aktora George’a Clooneya (ceny za noc w pokojach w tym szpitalu to minimum 8 tysięcy funtów, czyli od 40 tys. złotych).

W szpitalu praktykowane są terapie dla przyszłych matek, o których wypowiadała się z entuzjazmem Meghan: nacieranie olejkami wyrównującymi równowagę hormonalną, medytacje i kąpiele relaksujące...  Naturalne narodziny królewskich dzieci nie były kiedyś niczym niezwykłym. Elżbieta II sama przyszła na świat w 1926 r. w domu dziadków w londyńskiej Mayfair.

Od tamtej epoki monarchia stała się jednak spektaklem medialnym. Tymczasem Meghan nie była gotowa zagrać w kolejnym odcinku "sagi Windsorów". Czy fani jej to wybaczą? Jak zniosła to królowa? Zapewne nie najlepiej.

Elżbieta II już ledwo tolerowała liczne naruszenia dworskiego protokołu przez Meghan, która lubi postawić na swoim. Sędziwa monarchini wciąż kieruje się interesem "Firmy", jak nazywa monarchię. Być może więc Meghan posunęła się w swojej niezależności o krok za daleko i wkrótce królowa wyśle jej sygnał ostrzegawczy...

Teraz jednak stara się wypocząć po porodzie, który odbył się finalnie nie w pałacu, a w jednym z londyńskich szpitali i najprawdopodobniej odbyło się to w Portland Hospital. Rodząca tam kobieta musi liczyć się z wydatkiem rzędu 15 tysięcy funtów, czyli przeszło 75 tysięcy złotych. Niegdyś urodziły się tam członkinie królewskiego rodu: księżniczki Beatrycze i Eugenia.

***

Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na Gorąco - Dworskie Życie
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy