Reklama
Reklama

Meghan Markle i książę Harry nie wpuszczeni do restauracji! Sytuację skomentowali właściciele lokalu!

Meghan Markle (38 l.) i książę Harry (35 l.) tegoroczne święta spędzali rodzinnie w Kanadzie i to właśnie tam doszło do pewnego incydentu, który może dziwić fanów rodziny królewskiej. Książęcej parze odmówiono tam wejścia do jednego z lokali gastronomicznych.

Decyzja Meghan i Harry'ego o spędzeniu Świąt Bożego Narodzenia poza Wielką Brytanią wzbudziła sporo zamieszania. Wyjazd pary tylko podgrzał plotki o kryzysie w rodzinie królewskiej i o ich wiecznych kłótniach z księciem Williamem, jego żoną i samą królową Elżbietą II. 

Książę i księżna Sussex nie przejmowali się tym w ogóle i postanowili odpocząć od dworskiego życia. Wybrali Kanadę, a dokładniej Toronto, które jest niezwykle ważne dla Meghan. To tam spędziła kilka lat swojego życia, pracując na planie filmowym. 

Meghan i Harry podczas pobytu w Toronto cieszyła się wspólnie spędzonym czasem. W jeden z wolnych dni małżeństwo wybrało się do znanej w okolicy restauracji Deep Cove Chalet, ale... nie weszli oni do środka. 

Właściciel odmówił przyjęcia książęcej pary w swoim lokalu. Jak donosi "Page Six" szef restauracji uznał, że to miejsce nie spełnia wystarczających wymogów bezpieczeństwa, by móc przyjąć takich gości. 

Sprawę również skomentowała żona szefa kuchni: 

"Powinni mieć ciszę i spokój. Mamy szczęście, że mamy ich w okolicy. Życzę im wszelkiej prywatności, jaką mogą uzyskać. Zasługują na to". 

Do tej pory ani Meghan, ani Harry nie skomentowali całego zajścia, ale trzeba przyznać, że właściciel restauracji wykazał się uczciwością i zadbał o bezpieczeństwo tej wyjątkowej pary. 

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy