Reklama
Reklama

Marzena Rogalska kwitnie u boku nowego faceta! Kim jest następca brata Drzyzgi?

Marzena Rogalska (49 l.) znów jest zakochana. Gwiazda TVP jest szczęśliwa, że nie musi już wracać do domu, gdzie czekają na nią tylko koty...

Uśmiecha się radośnie, a po pracy nie wraca smutna do domu, tylko znów spotyka się ze znajomymi. Widać, że Marzena Rogalska (49) jest szczęśliwa. A jeszcze niedawno dziennikarka najchętniej spędzała czas w domu ze swoimi kotami.

"Potrzebowała wyciszenia i izolacji. Praca w "Pytaniu na śniadanie" wystarczała jej za całe życie towarzyskie. Nie potrzebowała innych kontaktów. Teraz na szczęście to się zmieniło" – zdradza "Rewii" jej przyjaciółka.

Okazuje się, że za tą przemianą kryje się nowa miłość. Ukochany dziennikarki jest miłośnikiem sztuki, architektury oraz podróżowania, więc dużo czasu spędza w trasie. Na swoim profilu w internecie regularnie umieszcza fotografie z licznych wypraw.

Reklama

Najczęściej lata do słonecznej Hiszpanii.

"Marzena potrzebowała czasu, aby się przekonać, że jest gotowa na nowy związek. Potrafi zaufać i chce to zrobić. Chciała też sprawdzić, czy życie na odległość, jakiego dotychczas nie doświadczała, jest czymś, z czym sobie poradzi. Kiedy już była pewna, że to się uda, obwieściła światu, że jest zakochana" – czytamy w tygodniku.

Dziennikarka długo leczyła rany po rozstaniu z wieloletnim partnerem Pawłem Drzyzgą, młodszym bratem dziennikarki Ewy Drzyzgi (51). 

Wydawali się parą idealną, a Marzena zachwycała się m.in. umiejętnościami kulinarnymi ukochanego.

"Mężczyzna, który gotuje, jest marzeniem każdej kobiety" – twierdziła.

Nigdy nie wzięli ślubu, ale mówili o sobie: mąż i żona. Po 14 latach zdecydowali się na rozstanie, co zaskoczyło wszystkich.

"Nasze drogi się rozeszły. Każdy stan ma swoje plusy i minusy. To nie jest tak, że druga osoba zagwarantuje mi szczęście w 100 procentach. Na to trzeba przede wszystkim pracować samemu, więc nie szukam desperacko miłości. Na razie mam świetnie ułożone życie: pracę, mieszkanie, przyjaciół i rodzinę" – wyznała.

Ale okazało się, że miłość sama ją znalazła i pozwoliła na nowo rozwinąć skrzydła!


Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy