Reklama
Reklama
Tylko u nas

Maryla Rodowicz obdarowana miejscem na cmentarzu. Proponuje jego odstąpienie? [POMPONIK EXCLUSIVE]

Maryla Rodowicz (77 l.) od lat podkreśla, że jest pełna energii i ma zamiar występować tak długo, jak to będzie możliwe. Wokalistka w najnowszym wywiadzie dla Pomponika wyznała nawet, że choć otrzymała miejsce na cmentarzu w Opolu... równie dobrze może je odstąpić!

Maryla Rodowicz zaskoczyła wyznaniem. Ma zapewnione miejsce na cmentarzu?

Maryla Rodowicz podczas Festiwalu w Opolu wyznała, że otrzymała tytuł honorowego obywatela Opola. Dzięki temu za darmo jeździ komunikacją miejską i ma zapewnione... miejsce na cmentarzu!

"Mam darmowy przejazd autobusami i mam miejsce na cmentarzu. Honorowy obywatel ma miejsce na cmentarzu" - podkreśliła rozbawiona wokalistka.

Maryla Rodowicz chce oddać miejsce na cmentarzu

"Ale to chyba niepotrzebne?" - natychmiastowo odpowiedział dziennikarz Pomponika.

"No zupełnie!" - skwitowała Maryla. Po tych słowach szybko dodała, że może je odstąpić, jeśli ktoś... potrzebuje.

Reklama

Maryla ma tytuł honorowego obywatela nie tylko w Opolu. Jest też honorową obywatelką Zielonej Góry, ponieważ się tam urodziła.

"Jeszcze mogłabym dostać we Włocławku, bo tam chodziłam do podstawówki, do średniej... całe dzieciństwo" - wspomniała miłe czasy.

Maryla Rodowicz jest wampirem energetycznym

Maryla Rodowicz podczas rozmowy podkreśliła, że na przestrzeni lat wystąpiła na scenach wiele razy i ciągle organizuje spotkania dla fanów. To właśnie od nich czerpie energię - jest wręcz pod tym względem wampirem.

"Chcę zrobić przyjemność fanom. Ja śpiewam dla publiczności. Jak wszyscy wiedzą, jestem wampirem i czerpię energię od fanów" - Maryla uśmiechnęła się serdecznie.

Wygląda więc na to, że miejsce na cmentarzu faktycznie jest w tym przypadku... zbędne!

Maryla Rodowicz wspomina przepłakaną noc. Fani poruszeni

Maryla Rodowicz podczas tegorocznej edycji w Opolu została uhonorowana nagrodą fotoreporterów i dziennikarzy. Z tej okazji podzieliła się wspomnieniami sprzed lat, kiedy pierwszy raz fotoreporterzy w Opolu nagrodzili artystkę. Trudno w to uwierzyć, ale miało to miejsce już 52 lata temu, a Rodowicz była ogromnie zaskoczona nagrodą, gdyż jak sama przyznaje, przepłakała całą noc i nie prezentowała się najlepiej na scenie.

"Nagrodę fotoreporterów dostałam w 1971 r. Pamiętam, że tamtej nocy rozstałam się z narzeczonym, przepłakałam całą noc. Miałam oczy spuchnięte jak szparki, nie miałam urody i odebrałam tę nagrodę fotoreporterów. Natomiast nagrodę dziennikarzy dostałam w 1985 r. za piosenkę "Niech żyje bal", ponieważ jury pominęło tę piosenkę, to dziennikarze postanowili przyznać mi tę nagrodę" - wyznała w rozmowie z TVP.

Wokalistka podziękowała fotoreporterom za nagrodę i podczas rozmowy za kulisami dodała, że takie wyróżnienie jest dla niej wyjątkowe.

"Czuję się doceniona jako kobieta, bo nagroda fotoreporterów jest za urodę i dla całej mojej ekipy. Dziękuję bardzo, czuję się dowartościowana i piękna".

Czytaj też:

Maryla Rodowicz narzeka na festiwal w Opolu. Oto jak podsumowała całe zajście

Ulizana Cerekwicka, Bończyk jako kanarek, demoniczna Steczkowska: trzeci dzień opolskiego festiwalu

Te opolskie skandale śledziła cała Polska. Górniak nie darowała Donatanowi

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz | Festiwal w Opolu 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama