Reklama
Reklama

Martyna Wojciechowska znalazła nową miłość?

Podróżniczka ceni sobie niezależność i nigdy dotąd nie wyszła za mąż. Czy u boku Przemka znajdzie to, czego tak długo bezskutecznie szukała?

Długi majowy weekend. W tonącym w zieleni Parku Żeromskiego na warszawskim Żoliborzu spaceruje mnóstwo zakochanych par. Są wśród nich nastolatkowie, przeżywający pierwsze porywy serca, a także ludzie dojrzali. Na jednej z ławeczek siedzi dwójka gwiazd znanych z telewizji.

To Martyna Wojciechowska (43 l.), prowadząca podróżniczy cykl "Kobieta na krańcu świata", i Przemek Kossakowski (46 l.), bohater ekstremalnych programów stacji TTV.

- Wymieniali czułe uściski, przytulali się do siebie, szeptali sobie do ucha. Na ich twarzach cały czas gościł uśmiech - relacjonuje informator "Na żywo".

Reklama

Czy to tylko chwilowe zauroczenie, czy podróżniczka znalazła wreszcie partnera, u boku którego jest naprawdę szczęśliwa, i z którym zwiąże się na dłużej?

Jej uwagę przykuwali zawsze mężczyźni niebanalni, pełni pasji. Spotykała się m.in. z miliarderem Leszkiem Czerneckim, z podróżnikiem Kacprem Godyckim-Ćwirko (†35 l.), który w 2012 r. niespodziewanie zmarł w Afryce.

Najpoważniejszy związek, przypieczętowany narodzinami córki Marysi (10 l.), stworzyła z nurkiem głębinowym Jerzym Błaszczykiem (†46 l.). - Pięć razy się zaręczyłam, dwa razy odwołałam ślub "pięć minut" przed. Potrafiłam się uwikłać w relację dlatego, że chciałam sobie i całemu światu udowodnić, że będę szczęśliwa - wyznała w jednym z wywiadów Wojciechowska.

Przebojowa kobieta zrozumiała jednak, że nie potrzebuje mężczyzny, by znaleźć sens życia. Nad uporządkowaną rodzinną rutynę stawiała przygody i spełnianie ekstremalnych marzeń - zdobywanie ośmiotysięczników czy rajdy samochodowe. - Gdybym chciała osiąść w domu, wkładać kapcie, gotować rosół i spędzać niedzielę przed telewizorem, to by tak było. A ja wiem, czego chcę: plecaka, krańca świata i fascynujących wypraw - podkreśliła.

Nawet gdy została matką, pozostawiła kilkumiesięczną córeczkę pod opieką jej ojca i swoich rodziców, by wspinać się na Antarktydzie. - Jestem jak wilk, który chodzi swoimi ścieżkami. Nie wiem, czy byłabym w stanie przyłączyć się do stada, czy możliwe jest, żebym pozwoliła komuś podejść wystarczająco blisko - stwierdziła. Ci, którzy dobrze znają gwiazdę, twierdzą jednak, że przeszła wielką przemianę, gdy w 2016 r. zmarł jej były partner i ojciec jej córki.

To ona musiała wytłumaczyć Marysi, że nie zobaczy już ojca. Jako samotna matka uświadomiła sobie ciężar odpowiedzialności, jaki, po śmierci partnera, spoczywa na jej barkach.

- Martyna dojrzała, nie jest już tak radykalna, jak kilka lat temu. Łagodniej traktuje ludzi i więcej im wybacza - twierdzi jej współpracowniczka. Sama gwiazda przyznaje, że inaczej postrzega siebie jako kobietę. Już nie czuje presji, by we wszystkim dorównać mężczyznom. - Czasami można się zagalopować w manifestowaniu, że jesteśmy zosie samosie i ze wszystkim sobie poradzimy - przyznała.

Czy to dobry moment, by w życiu Martyny pojawił się ktoś bliski? - W moim sercu jest miejsce na mężczyznę. Na kogoś wyjątkowego, kto będzie ciekawym rozmówcą - wyznała w ubiegłym roku.

Przemek Kossakowski, wschodząca gwiazda stacji TTV, to niezwykła osobowość. Spotyka się z szamanami, testując na sobie ich, czasem krwawe, rytuały. Na potrzeby programów pozwolił także pogrzebać się żywcem w trumnie, doświadczał bólów, podobnych do tych porodowych.

Prywatnie to mężczyzna po przejściach, rozwodnik, który długo szukał swojej drogi. Wie, co to bezrobocie i praca fizyczna. Własna popularność nieco go krępuje. Martynę poznał w ubiegłym roku na gruncie zawodowym i był nią oczarowany.

Zdjęcie z nią zamieścił na Instagramie i podpisał je: "Z kobietą, która potrafi zaimponować". Ona też poczuła się dobrze w jego towarzystwie. - Są sobą ogromnie zafascynowani. Czują, że wiele ich łączy - miłość do podróży, chęć przekraczania własnych ograniczeń - mówi osoba z ich otoczenia.

Czy dwie silne osobowości otworzą się na miłość?

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy