Reklama
Reklama

Martyna Wojciechowska w szoku! Potwierdziła niebywałe wieści!

Martyna Wojciechowska (46 l.) powoli podnosi się po nagłym rozstaniu z Przemkiem Kossakowskim. Gwiazda TVN stara się nie myśleć o tym, co stało się z jej małżeństwem, a pomagają jej w tym najbliżsi. Ostatnio mocno poruszyły ją wieści od jej adoptowanej córki. Martyna wprost nie mogła w to uwierzyć...

Martyna Wojciechowska od kilku tygodni jest główną bohaterką mediów plotkarskich. Wszystko oczywiście z powodu jej nagłego rozstania z mężem. 

Wydało się bowiem, że Przemek Kossakowski postanowił zakończyć ich małżeństwo po zaledwie kilku miesiącach.

Para początkowo nie chciała ujawniać prawdy o rozpadzie związku, ale tabloidy dowiedziały się o tym od "osób z ich otoczenia".

Gdy już nie było wyjścia, Wojciechowska wydała oświadczenie, w którym przyznała, że była mocno zaskoczona decyzją męża, a cała sprawa mocno odbiła się także na jej córce, która zżyła się z Przemkiem.

Kossakowski odpowiedział swoim oświadczenie, w którym zaapelował, by nie wyciągać pochopnych wniosków, bo nie wszystko jest takie, jak wygląda na pierwszy rzut oka. 

Potem jednak zapadł się niemal pod ziemię i przestał udzielać się w mediach. 

Martyna stara się za to jakoś z tym wszystkim radzić i nie daje po sobie poznać, jak jest jej ciężko.

Ostatnio zdradziła, że wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania i zaczęła trenować boks, by tylko nie myśleć o problemach.

Reklama

Martyna Wojciechowska przekazała radosne wieści

Na szczęście w życiu Wojciechowskiej w ostatnim czasie wydarzyło się też sporo dobrych rzeczy. 

Wiele radości przyniosły jej informacje od jej adoptowanej córki. Martyna jakiś czas temu adoptowała w Afryce dziewczynkę o imieniu Kabula, której zagrażało wielkie niebezpieczeństwo, gdyż choruje na albinizm. 

Część mieszkańców Tanzanii wciąż wierzy, że z ciał albinosów można zrobić przynoszące szczęście amulety, dlatego wciąż są tacy, którzy decydują się na ich zabicie.

Wojciechowska zrobiła na ten temat dokument, dzięki któremu poznała też Kabulę, z którą mocno się zżyła i zaczęła jej pomagać. 

Dziewczyna nie przestaje zaskakiwać swojej nowej mamy. Ostatnio do Martyny dotarły wspaniałe wieści od córki...

"Kabula nie przestaje mnie zaskakiwać. Jest po prostu niemożliwa. Teraz rozpoczęła karierę muzyczną, mimo że jest osobą z niepełnosprawnościami: nie ma ręki, ma problemy ze wzrokiem, ze słuchem. To schorzenia towarzyszące w przypadku albinizmu, ale ona zdaje się tego nie zauważać i robi to, o czym marzy. A marzy o tym, żeby śpiewać" - wyznaje wyraźnie poruszona Martyna w rozmowie z "Faktem".

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy