Reklama
Reklama

Marta Żmuda Trzebiatowska może liczyć na pomoc męża

Marta Żmuda Trzebiatowska (33 l.), która niedawno dołączyła do obsady serialu "Na dobre i na złe" jako nowa lekarka, doktor Hanna Sikorka, wyjątkowo szybko odnalazła się w nowej, niełatwej przecież roli. Duża w tym zasługa jej męża, który pomaga jej w opiece nad ich synkiem.

Pod koniec września ubiegłego roku aktorka powitała na świecie synka Bruna. - Pełnia szczęścia. Miłość jest najważniejsza! - napisała wzruszona w internecie, choć tylko jej najbliżsi wiedzieli, co się wydarzyło...

Bez reszty poświęciła się opiece nad maleństwem. Od samego początku mogła też liczyć na pomoc męża, Kamila Kuli (28 l.).

Aktor, który w tym samym serialu wciela się w sympatycznego pielęgniarza Szczepana, z oddaniem poświęcił się synkowi: przewija go, karmi, śpiewa kołysanki...

- Rodzina to najcenniejsza rzecz, jaką można mieć w życiu. Odnajduję w niej solidną bazę do funkcjonowania na co dzień w naszym zwariowanym świecie - przekonywał w wywiadzie.

Reklama

To właśnie dzięki niemu aktorka nie bała się powrotu. - Jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, wynieśliśmy z domów podobne wartości. W pewnym momencie wszystko stało się proste. Znika lęk, nie masz wątpliwości i chcesz zaryzykować - uśmiecha się Marta.

Dlatego jest pewna, że w nowej sytuacji jej życie rodzinne nie ucierpi. Inaczej po prostu nie przyjęłaby nowej propozycji.

- Macierzyństwo okazało się dla mnie ważne i wyjątkowe. I udaje mi się te szczególne chwile przeżywać w sposób, w jaki sobie wymarzyłam - podkreśla aktorka.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda-Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy