Reklama
Reklama

Marta Żmuda-Trzebiatowska-Kula jednak chce pracować w niedziele. Wydała oświadczenie

Marta Żmuda-Trzebiatowska-Kula (32 l.) zdementowała słowa, które wypowiedziała w jednym z wywiadów. Aktorka podkreśla, że wybierając zawód aktorki, liczyła się z tym, że będzie musiała pracować w niedziele.

Przypomnijmy: w niedawnym wywiadzie dla "Twojego Stylu" Żmuda-Trzebiatowska-Kula wyznała, że wychowała się w Przechlewie, w katolickiej rodzinie, gdzie niedziele były dniem świętym. Dziś, gdy mieszka w Warszawie, doskwiera jej fakt, iż w ten właśnie dzień musi pracować.

"Pamiętam, jak trudna była dla mnie pierwsza niedziela, kiedy musiałam iść wieczorem na spektakl. W moim Przechlewie ten dzień jest święty. Choć od wyjazdu z rodzinnych stron minęło dużo czasu, praca w niedzielę wciąż mi doskwiera. Myślę, że gdy zostanę mamą, będę próbowała to zmienić. Moje 'prowincjonalne' pochodzenie to także czyste zasady, mocny kręgosłup" - przyznała.

Reklama

Słowa te zbulwersowały wiele osób, m.in. właścicielkę Teatru Polonia Krystynę Jandę, która wypowiedź Trzebiatowskiej potraktowała jako poparcie dla projektu ustawy NSZZ "Solidarność", której członkowie domagają się wprowadzenia całkowitego zakazu handlu w niedzielę.

Na stronie Żmudy-Trzebiatowskiej-Kuli ukazało się więc oświadczenie, w którym aktorka tłumaczy, że jej wypowiedź... została wyrwana z kontekstu i źle zrozumiana:

"Tak, pracuję w NIEDZIELĘ. Jak można zinterpretować zdanie wyjęte z kontekstu? Na wiele sposobów. Jestem osobą, która nie angażuje się publicznie w polityczną debatę i chciałabym, aby to zostało uszanowane, bo w ostatnich dniach przypisano mi, że niejako popieram projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę" - czytamy.

"Nigdy nie komentowałam różnych newsów, które pojawiały się na mój temat, bo uważam to za stratę czasu i energii, ale ten mnie wyjątkowo zbulwersował. Zwłaszcza, że zaczęły go komentować całkiem na serio, całkiem poważne osoby. Nigdy nie udzieliłam wywiadu tytułowi 'Dobry Tydzień', w wywiadzie dla Twojego Stylu z września 2016 roku wspominałam tylko swoje dzieciństwo i porównywałam do obecnego życia w stolicy i tylko tak powinno to być interpretowane. Jestem aktorką, decydując się na poświecenie swojego życia aktorstwu wiedziałam, że to oznacza pracę w teatrze wtedy gdy inni spędzają ten czas z rodzinami. Dlatego z radością zagram dla Państwa w te i kolejne NIEDZIELE, widzimy się o 19:00" (pis. oryg.).

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy