Reklama
Reklama

Mariusz Czajka zebrał pieniądze "na pogrzeb matki". Powiedział, na co przeznaczy nadwyżkę

Z internetowej zbiórki, którą Mariusz Czajka (53 l.) zorganizował na pogrzeb matki, zebrano prawie 50 tys. złotych. Aktor zapowiedział już, na co wyda nadwyżkę pieniędzy.

Pani Krystyna była nauczycielką języka polskiego i żoną słynnego harcmistrza Zenona Czajki. Miała 81 lat i niemal od urodzenia borykała się z problemami zdrowotnymi. Osteoporoza, Parkinson, nadciśnienie, a pod koniec życia rak płuca. Odeszła we śnie, w hospicjum, do którego syn zawiózł ją na kilka dni przed śmiercią.

Był to cios dla Mariusza Czajki (sprawdź!). Choć mama chorowała, wspierała go w problemach jak tylko mogła. Aktor nie kryje bowiem, że jego życie mocno się pokomplikowało w ostatnim czasie: ma za sobą dwa nieudane związki, sprawy alimentacyjne i ogromny kredyt we frankach. Do tego od wielu miesięcy nie pracuje. Gdy 14 stycznia mama odeszła, stanął w obliczu poważnego problemu.

Reklama

"Nie mam za co pochować matki. Cały pogrzeb będzie kosztował około 15 tysięcy złotych, 4 tysiące wypłaca ZUS, na resztę zbieram na specjalnej zrzutce, bo już nawet nie mam od kogo pożyczyć. Pracy dla aktorów prawie nie ma i szczerze mówiąc czarno widzę moją przyszłość" - mówił zrozpaczony w rozmowie z Pomponik.pl. 

Internauci jednak nie zawiedli...

W dwa dni udało się zabrać prawie 50 tys. złotych. Mariusz Czajka jest bardzo wzruszony. Nadwyżkę chce przeznaczyć na wynajęcie księdza i zrobienie tzw. "pogrzebu na bogato".

"Zapowiadało się tak, że będę musiał wziąć urnę mamy i zakopać gdzieś pod płotem, bo na tyle mi pozwalały moje środki finansowe. W związku z tym, że sytuacja tak się rozwinęła, jestem wzruszony i przejęty, że od dwóch dni łzy mi napływają do oczu ze wzruszenia" - przyznaje aktor w rozmowie z portalem Fakt.

"Tyle miłości i dobroci, co dostałem przez ostatnie dwa dni, to chyba w całym życiu nie doznałem. Chciałbym wszystkim bardzo serdecznie podziękować, bo serce rośnie, a i wróciła moja wiara w człowieka. Byłem trochę załamany i zgnuśniały, bo dużo zła mnie spotkało w ostatnich latach, ale teraz dobro tak mnie przygniotło, że jestem szczęśliwy" - dodaje Czajka.



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mariusz Czajka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy