Reklama
Reklama

Maria Czubaszek: W ogóle nie obchodzę świąt. Nie cierpię rodziny!

Maria Czubaszek (75 l.), choć zachęca do świątecznych zakupów w jednym z salonów prasowych, Bożego Narodzenia nie świętuje!

Znana satyryk wraz z Adamem "Nergalem" Darskim" została twarzą bożonarodzeniowej kampanii reklamowej Empiku i namawia Polaków, by właśnie tam oddawali się przedświątecznemu zakupowemu szaleństwu.

W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Czubaszek mówi jednak otwarcie, że nie jest rodzinna i święta Bożego Narodzenia mogłyby dla niej nie istnieć!

"Ja w ogóle świąt nie obchodzę" - podkreśla.

"U nas nawet stołu nie ma, więc nie ma przy czym usiąść. Piszę, siedząc po turecku. Kiedy ktoś jest głodny, to w lodówce są parówki i coś tam jeszcze. Mamy usiąść razem w Wigilię i co? Śpiewać kolędy? Niech pani nie żartuje, nigdy tego nie robiłam" - śmieje się Czubaszek w rozmowie z dziennikarką tygodnika.

Reklama

Dodaje, że barszcz kupuje w kartonie, rybę soli, a znajoma z radia przyrządza dla jej męża Wojciecha Karolaka sałatkę śledziową, gdyż ona sama osobiście się brzydzi!

"Nie jestem rodzinna. Już jako dziecko nie znosiłam świąt. Chciałam się urodzić sierotką Marysią, nikogo nie mieć. Nie cierpię rodziny i jest mi bliższy obcy człowiek, o 40 lat młodszy Artur Andrus, niż moja rodzona siostra, której nie lubię, nie znosimy się i żadnych kontaktów nie utrzymujemy" - mówi.

Przypomnijmy, że Maria Czubaszek ma żal do siostry, że - choć była faworyzowana przez matkę - postawiła na realizację marzeń, wyjechała do Australii i przestała interesować się faktem, iż rodzicielka nie jest w stanie wyżyć ze skromnej emerytury. 

To właśnie satyryczka zajęła się starzejącą i schorowaną matką.

Gdy po latach doszło do spotkania sióstr, okazało się, że są sobie zupełnie obce. Trudne doświadczenia nie pozostały bez wpływu na późniejsze życie Czubaszek.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maria Czubaszek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy