Reklama
Reklama

Marek Kondrat i Antonina świętują razem z Grzegorzem Turnauem. Jest sukces!

Miłość Marka Kondrata (67 l.) do młodziutkiej córki Grzegorza Turnaua początkowo martwiła muzyka. Z czasem znany bard przekonał się jednak do zięcia. I dzięki niemu odniósł teraz sukces!

Tego dnia mieli co świętować. Marek Kondrat i jego żona Antonina (29 l.) zostali niedawno zaproszeni na uroczystą kolację przez jej ojca - Grzegorza Turnaua (50 l.). W radosnej atmosferze cieszono się z wielkiego sukcesu muzyka, który od kilku lat prowadzi winnicę w Baniewicach. W niedawno zakończonym konkursie EnoExpo, jego wina nie miały sobie równych.  

- Nasze wina zajęły trzy pierwsze miejsca wśród win gronowych - czytamy na stronie internetowej winnicy artysty. 

- Marka Winnicy Turnau - będę teraz zarozumiały - jest adekwatna do marki muzycznej - stwierdził dumny gwiazdor.  

Reklama

Te słowa to także pochwała skierowana w stronę zięcia, wybitnego znawcy win i jego żony. To oni zachęcali muzyka, by zainwestował w winiarski biznes. A gdy kilka lat temu zastanawiał się, czy nie zarzucić ambitnych planów o produkcji wina w Polsce, pomagali mu wejść ze szlachetnym trunkiem na rynek.  

- Grzegorz jest wdzięczny Markowi za jego bezcenne rady, dzięki którym jego winnica zaczęła przynosić zyski - zdradza "Na Żywo" dobrze poinformowana osoba. 

Jeszcze kilka lat temu Turnau, sławny krakowski bard, ani myślał osadzeniu latorośli. Za to jego bliski przyjaciel - Marek Kondrat - prowadził już sieć sklepów z winem. Firma rozrastała się, aktor zatrudnił więc w niej córkę Grzegorza. Nikt nie mógł przypuszczać, jakie będzie to miało dla wszystkich konsekwencje. 

Antonina z wzajemnością zafascynowała się swoim pracodawcą i rzuciła dla niego swego narzeczonego - milionera Arkadiusza Likusa (38 l.). Turnau nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Zrozumiał jednak, że uczucie jego jedynaczki i Marka nie jest przelotnym romansem. Dwa lata temu, w Krakowie, para wzięła ślub cywilny.  

- To miłości święto, niechaj się cały świat raduje z nimi, w ich złączonych dłoniach dobroć, światło płonie, cokolwiek się zdarzy, niechaj im się darzy - zaśpiewał na weselu muzyk.  

Turnau zyskał pewność, że jego latorośl jest szczęśliwa u boku męża. Za radą Kondrata z rozmachem zainwestował we własną winnicę. Dziś ma ona powierzchnię 27 hektarów i jest rodzinnym przedsięwzięciem.  

- Grzegorz chciałby, aby Marek i Antonina osiedlili się w pięknym domu na terenie winnicy i doglądali biznesu. Przecież swój majątek chce zostawić właśnie córce. Marzy też, by jedynaczka jak najszybciej uczyniła go dziadkiem - kwituje rozmówca tygodnika "Na Żywo".  

Niestety, Antonina wraz z mężem ma inne plany. Para ponoć myśli o przeniesieniu się do Francji i korzystaniu z uroków życia. O finanse nie muszą się martwić. Nowa firma Kondrata odniosła sukces. Na co dzień zarządza nią syn Kondrata - Mikołaj.  

Ojciec Antoniny liczy, że córka i zięć jednak nie zdecydują się na emigrację. Gdy urodzą się wnuki, chce je często widywać.

***
Zobacz więcej materiałów

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Marek Kondrat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama