Reklama
Reklama

Marcel ubiera Muchę

To partner Ani Muchy odpowiada za przemianę aktorki w seksbombę i lwicę salonową. "Anka zdaje sobie sprawę, że nie ma dobrego gustu" - mówi znajomy gwiazdy.

Jeszcze kilka lat temu 30-letnia Mucha była kojarzona z lekką nadwagą, okropnymi kreacjami i nietwarzową, krótką fryzurą. Nagle przeszła wielką metamorfozę: schudła, zapuściła włosy i zaczęła nosić seksowne stroje, podkreślające jej idealną figurę.

Okazuje się, że za tą przemianą stoi partner Ani, Marcel Sora. To on pilnuje jej stylizacji i doradza, w czym aktorka powinna pojawiać się na bankietach i premierach.

"Anka zdaje sobie sprawę, że nie ma dobrego gustu, dlatego zawsze pyta Marcela, w co ma się ubrać. To właśnie on pomógł jej zamienić się z brzydkiego kaczątka w seksbombę. Bez jego akceptacji nie założy nawet pierścionka" - mówi znajomy Muchy w rozmowie z magazynem "Gwiazdy".

Reklama

Aktorka zabiera partnera nawet na sesje zdjęciowe, aby pilnował jej stylizacji. Teraz, gdy Ania jest w ciąży, Marcel chce, by jeszcze bardziej podkreślała swój seksapil:

"On nie pozwoli jej zrezygnować ani z krótkich obcisłych spódniczek, ani znając jego upodobanie do luksusu, z ubrań od najdroższych projektantów. Muszka na pewno nie zamieni się w zaniedbaną kurę domową" - dodaje znajomy gwiazdy.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: ciąża | Anna Mucha | Marcel Sora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama