Reklama
Reklama

Małgorzata Zajączkowska "odzyskała" syna

Małgorzata Zajączkowska (61) nie spodziewała się, że syn Marcel zrobi jej taką niespodziankę.

Chłopiec urodził się i wychował w Ameryce. Po rozwodzie aktorka zdecydowała, że czas wracać do kraju.
Marcel w Polsce ukończył więc liceum i zdał maturę. Nie potrafił jednak zaaklimatyzować się i wrócił do Stanów na studia. Tam podjął decyzję, że chce zaciągnąć się do Marines, gdzie będzie zajmował się nawigacją lotniczą.

- Gdybym nie zaakceptowała tego, co robi, straciłabym jego, a on mnie. Nasz kontakt na pewno się pogorszył - mówiła aktorka. Z niepokojem śledziła losy syna, który był trzy raz na wojnie: raz w Kosowie i dwa razy w Afganistanie. Przez czas jego służby widywali się raz do roku, na święta Bożego Narodzenia.

Reklama

Wiadomość, że po 8 latach służby nie podpisał kolejnego kontraktu w armii przyjęła z ulgą. Teraz syn zaskoczył ją kolejny raz!

- Marcel zadzwonił z informacją, że kończy służbę wojskową i podejmuje studia. Myślałam, że to tylko żart - zdradza "Rewii" Zajączkowska.

Okazało się, że faktycznie jedynak dojrzał do decyzji, aby rozpocząć wymarzony kierunek: weterynarię w Houston.

Aktorka przez długi czas żyła w nieustannym strachu. Bała się odebrać telefon. Teraz w końcu może spać spokojnie...

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy