Reklama
Reklama

Małgorzata Zajączkowska odzyskała syna!

Małgorzata Zajączkowska (59 l.) martwiła się, gdy syn był w amerykańskich Marines i narażał życie. Na szczęście to już przeszłość.

Na początku stanu wojennego aktorka wyjechała do Francji. Tam poznała męża, Karola Steina i wraz z nim podjęła decyzję o wyjeździe do USA. Jej syn Marcel (29) urodził się już za oceanem. Miał 7 lat, gdy małżeństwo rodziców rozpadło się.

- Sama jestem z rozbitej rodziny i przyrzekłam sobie, że moje dziecko będzie miało stabilny dom. Miałam poczucie winy wobec syna, że nie dotrzymałam obietnicy - przyznaje.

Gdy Marcel miał 14 lat, zdecydowała, że czas wracać do kraju. Nie martwiła się o syna. Dzięki temu, że często odwiedzała ją mama, która pomagała w opiece nad dzieckiem, chłopiec dobrze mówił po polsku.

Reklama

W Polsce skończył liceum, zdał maturę, a jednak nie potrafił się zaaklimatyzować. Małgorzata poważnie rozważała wtedy, czy nie wrócić do USA. Została, ale sama. Marcel wybrał studia w Stanach.

- Uważam, że dzieci powinny wyjść w pewnym momencie z gniazda i żyć swoim życiem. To naturalna kolej rzeczy - tłumaczy. Nie spodziewała się jednak, że syn nagle zmieni plany.

- Pamiętam, jaki szok przeżyłam, kiedy okazało się, że rezygnuje ze studiów i zaciąga się do Marines - zdradza. Trudno jej było się pogodzić z tą decyzją, ale wiedziała, że nie ma wyboru.

- Gdybym nie zaakceptowała tego co robi, straciłabym jego, a on mnie. Nasz kontakt na pewno się pogorszył - mówi. Z niepokojem śledziła losy syna, który był trzy raz na wojnie: raz w Kosowie i dwa razy w Afganistanie. Przez czas jego służby widywali się raz do roku, na święta Bożego Narodzenia.

- Matka żołnierza reprezentuje specyficzny rodzaj macierzyństwa. Nauczyłam się akceptować jego wybory. Wspierałam go w tym - mówi.

Jednak wiadomość, że po 8 latach służby nie podpisał kolejnego kontraktu w armii przyjęła z ulgą.

- Nadal kocha wojsko, ale teraz chce zająć się czymś innym. Zapisał się do szkoły weterynaryjnej. Jestem szczęśliwa, tym bardziej, że bardzo chciałam, aby Marcel przestał ryzykować życie - przyznaje. Teraz czeka aż znajdzie tę jedyną i założy rodzinę. - Obiecałam, że rozpuszczę jego dzieci do nieprzytomności.


Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Zajączkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy