Reklama
Reklama

Małgorzata Rozenek przyznaje: Mam gosposię. Trzeba przestać się biczować!

Małgorzata Rozenek (pełnoletnia) w swoim programie "Perfekcyjna Pani Domu" uczyła Polki, jak dbać o dom i zachować w nim odpowiedni ład i porządek. Teraz przyznaje, że sama od dawna korzysta z usług... gosposi.

Niedawno ukazała się jej kolejna książka zatytułowana "Jak dbać o siebie perfekcyjnie". Autorka przyznaje, że w jej życiu nie wszystko jest idealne, ale nie stanowi to już dla niej problemu.

Tytuł twojej książki jest pewnego rodzaju obietnicą, pozwalającą wierzyć, że każda czytelniczka może wyglądać jak bogini. Ty zawsze znajdujesz na to czas?

Małgorzata Rozenek: - Zdarzało się, że prowadziłam dwa programy, pisałam książkę i w pewnym momencie poczułam się przytłoczona nadmiarem obowiązków. Przestałam odczuwać przyjemność z pewnych rzeczy. To był sygnał alarmowy, że coś się dzieje nie tak. Radosław nauczył mnie, że pewne sprawy należy odpuścić, a świat się nie zawali, jeśli coś odłożymy na później.

Reklama

Co uświadomił ci Radosław, że zaczęłaś inaczej patrzeć na świat?

- Dotarło do mnie, że można zwyczajnie poleżeć na kanapie. Trzeba od czasu do czasu zrobić sobie dzień wolny od wcześniej przyjętego planu. W końcu zdałam sobie sprawę, że pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Dzięki temu nie mam już wyrzutów sumienia, nie denerwuję się, że z czymś nie zdążyłam.

Skoro tak, to zgodziłabyś się na test białej rękawiczki w domu?

- Z pewnością bym go zdała. Zapraszam każdego dnia o dowolnej porze (śmiech). Nie ukrywam, że korzystam z pomocy pani, która jest dla mnie jak rodzina. Tak naprawdę mój dom prowadzimy we dwie.

Właśnie przyznałaś się do tego, że masz gosposię.

- Od dawna to mówię. Trzeba przestać się biczować. Nie da się zrobić wszystkiego. Nie można pracować kilkanaście godzin poza domem, a potem przyjść i sprzątać. Trzeba mieć czas na odpoczynek i chwilę dla siebie. Chociaż przyznam się, że jak tylko wchodzę do domu, to od razu odkładam rzeczy na miejsce. Radosław często się śmieje, że przed chwilą zdjął bluzę, a ona jest już odwieszona do szafy.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Jakie rzeczy związane z prowadzeniem domu sprawiają ci najwięcej radości?

- Wszystkie dotyczące jedzenia i wyprawiania przyjęć. Ostatnio zrobiłam Radziowi przyjęcie urodzinowe. Najpierw miało być 10 osób w domu, a skończyło się na dwustu w klubie. Muszę się przyznać, że w pewnych kwestiach nie mam umiaru.

Czujesz się szczęśliwa?

- Bardzo. Wiem, że to wypadkowa zasad, które wyniosłam z domu: kochaj szczerze, nie oszukuj, nie krzywdź.

Czy Radek to mężczyzna na całe życie?

- Mam nadzieję, że tak. Czuję, że tym razem jestem z właściwym człowiekiem. Gdyby nie było chemii, to nie miałoby sensu. Tak naprawdę to nie my wybieramy sobie partnera. Przychodzi taki moment i wszystko dzieje się samo. Kiedy spotkaliśmy się z Radosławem, nasze uczucie nie było na rękę ani mnie, ani jemu, ale okazało się silniejsze niż wszystko inne. Dziś wiem, że warto było zaryzykować.

Czy następna książka, którą wydasz, będzie mieć tytuł "Jak być perfekcyjną mamą"?

- Dobry pomysł, ale wcześniej wypadałoby napisać "Jak zostać perfekcyjną panną młodą", bo perfekcyjną mamą już jestem, a może jeszcze będę. 

Chciałabyś po raz kolejny zostać mamą?

- Rozmowy na ten temat trwają (śmiech).

Martyna Rokita

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rozenek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy