Reklama
Reklama

Małgorzata Rozenek i Radek Majdan: ich wakacje stanęły pod znakiem zapytania

Małgorzata Rozenek (rzekomo 38 l.) i Radek Majdan (44 l.) mieli wiele szczęścia. Ich wakacje we Francji mogły skończył się tragicznie. Los sprawił, że nie pojechali do Nieci na uroczystości, na których, jak się potem okazał, doszło do krwawego zamachu. Okazuje się zresztą, że ich urlop na Lazurowym Wybrzeżu o mały włos mógł się nie odbyć. Kolidował bowiem z wakacyjnymi planami Jacka Rozenka (47 l.), ojca synów Małgorzaty.

Na chwilę, gdy wreszcie mogli wsiąść do samolotu i ruszyć na francuską Rivierę, Małgorzata Rozenek i jej narzeczony Radosław Majdan czekali długo. Urlop już dawno był zaplanowany, ekskluzywny hotel blisko plaży zabukowany. Podekscytowani wyjazdem synowie Małgosi: 10-letni Staś i 6-letni Tadeusz już wiele dni wcześniej spakowali swoje stroje plażowe i ulubione zabawki. Ale tuż przed wylotem cała rodzinna podróż stanęła pod znakiem zapytania.

Jak udało się dowiedzieć "Na Żywo", Małgosia i Radek zostali zaskoczeni informacją, że w tym samym terminie co oni, urlop zaplanował także jej były mąż - Jacek Rozenek. 

Reklama

- Krótko przed wylotem na Lazurowe Wybrzeże okazało się, że Jacek wraz ze swoją partnerką Katarzyną Pietraszek także ma plany wyjazdowe i pragnął zabrać ze sobą chłopców - zdradza "Na Żywo" znajoma Małgorzaty. - Chciał wykorzystać przerwę w nagrywaniu serialu "Barwy szczęścia", na planie którego pracuje cały rok. Łączy ją z obowiązkami coacha, więc nie ma zbyt wiele czasu na wypoczynek - dodaje informator tygodnika. 

Małgosi, której zależy na dobrych relacjach z eksmężem, było bardzo przykro, że nie zsynchronizowała swojego urlopu z jego terminarzem.

- Czuła się rozdarta. Poprosiła Jacka, by tym razem poszedł jej na rękę. Obiecała, że w przyszłości to on będzie miał pierwszeństwo w planowaniu wakacji z dziećmi - twierdzi informator. 

Ojciec Stasia i Tadeusza zgodził się na to ustępstwo. Ci, którzy dobrze znają Jacka wiedzą, że jego rola w patchworkowej rodzinie, którą tworzy z byłą żoną, jej partnerem i dziećmi, nie jest łatwa. Musiał pogodzić się z faktem, że jego synowie mieszkają z matką i jej ukochanym. 

Jednak gdy Małgosia nie może zajmować się chłopcami, zabiera ich do siebie. Tak było, gdy eksżona i Radosław pojechali na nagrania programu "Azja Express". 

- Jacek rozumie specyfikę mojej pracy i chętnie pomaga mi w takich sytuacjach - niedawno wychwalała byłego męża Małgorzata. Na co dzień synami Rozenka zajmuje się jednak Majdan. 

- Tadzio i Staś są z nim bardzo związani,mają swój świat: grają razem w piłkę, oglądają mecze, zdarza się, że robią sobie męskie wyprawy do kina - opowiedziała Małgorzata na łamach jednego z magazynów. 

Zaakceptowanie tak bliskiej relacji Majdana z jego dziećmi musi być dla Jacka niełatwe. 

- Nie daje tego po sobie poznać, ale czasami jest mu po prostu przykro, że Radek stał się tak ważny dla jego synów. Wie, że go podziwiają. Dlatego bardzo się cieszył, że podczas wspólnych wakacji także zdoła zaimponować czymś Stasiowi i Tadziowi. Niestety, przegrał z Majdanem - mówi znajomy Rozenka.

Na szczęście lato potrwa jeszcze kilka tygodni, więc ojcu i synom może uda się wspólny wyjazd.

***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rozenek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy