Reklama
Reklama

Małgorzata Kożuchowska pomoże Robertowi Gonerze odbić się od dna?

Przypadek sprawił, że spotkali się po latach na festiwalu we Wrocławiu. Czy dzięki temu Małgorzata pomoże (45 l.) Robertowi Gonerze (47 l.) stanąć na nogi?

Kiedy pod koniec października aktorka pojechała na galę otwarcia 5. Festiwalu Aktorstwa Filmowego do Wrocławia, nie przypuszczała, że spotka tam kolegę z dawnych lat. Małgorzata Kożuchowska miała prowadzić imprezę razem z Arturem Żmijewskim (50 l.). Natomiast na scenę wyszła u boku Roberta Gonery.  

- Żmijewski przyjechał z Warszawy z grypą. Od razu pomyśleliśmy, że może go zastąpić Robert Gonera. Ma doświadczenie w prowadzeniu różnych gal, poza tym jest zaprzyjaźniony z Festiwalem Aktorstwa Filmowego. W tym roku był także jednym z jurorów. Robert uratował nam imprezę. Co prawda tego dnia był na zdjęciach poza Wrocławiem, ale stanął na wysokości zadania i przyjechał. Na niego zawsze można liczyć - mówi "Dobremu Tygodniowi" Monika Jagielska-Mikłos z biura festiwalu. 

Reklama

Małgorzata i Robert nie mieli zbyt dużo czasu, by się przygotować, ale mimo to wypadli bardzo dobrze. Na scenie prezentowali się elegancko. Małgosia w długiej bordowej sukni z odkrytymi ramionami, Robert w smokingu i muszce.  

- Przerzucali się żartami, rozumieli w pół słowa i współpracowali ze sobą, jakby ćwiczyli to od tygodni. Potem dzielili tort, który organizatorzy przygotowali z okazji 5. edycji festiwalu i było przy tym dużo śmiechu - opowiada uczestnik wieczoru w rozmowie z tygodnikiem.  

Za kulisami, kiedy opadły emocje, aktorska para miała okazję chwilę porozmawiać. Padło wiele serdecznych słów. Znają się od lat. Kiedy w 2000 roku pojawił się serial "M jak miłość", byli w jego pierwszej obsadzie. Robert grał adwokata Jacka Mileckiego, który był związany z Martą (Dominika Ostałowska). Natomiast Małgorzata wcielała się w postać Hanki, którą los połączył z Markiem (Kacper Kuszewski).  

- Lata pracy w serialu "M jak miłość" bardzo dobrze wspominam, choć wtedy z Małgosią nie mieliśmy wspólnych scen, bo to były dwa różne wątki. Małgosia jest wspaniałą aktorką i świetną, miłą koleżanką. Mogę się o niej wypowiadać tylko w jak najlepszych słowach - powiedział "Dobremu Tygodniowi" Robert Gonera po wspólnym występie na gali we Wrocławiu. 

Jest duża szansa, że ten wspólny, niezwykle udany występ, zaowocuje nowymi propozycjami dla aktora. Małgosia i Robert są w podobnym wieku, ale ich życie prywatne i zawodowe całkowicie się różni. Kariera aktorki układa się znakomicie. 

Gra główne role w dwóch serialach - "Drugiej szansie" w TVN oraz "Rodzince.pl" w TVP 2.  Ostatnio szefowie Dwójki ogłosili, że chcą, by serial o przygodach rodziny Boskich wyświetlany był nawet trzy razy w tygodniu, będzie więc miała jeszcze więcej pracy. Ma też intratne kontrakty reklamowe i prowadzi wiele imprez. W życiu prywatnym jest bardzo szczęśliwa. Choć długo czekała na tego jedynego, wreszcie go znalazła i od 2008 roku jest żoną Bartka Wróblewskiego (37 l.).  

Para kilka lat starała się o dziecko i dziś są rodzicami 2-letniego Jana Franciszka. Tymczasem los nie oszczędzał Roberta. Mimo że przed laty dużo grał, stworzył znakomite role m.in. w "Długu", dziś nie ma stałej pracy. Grywa role drugoplanowe i wciąż czeka na ciekawe propozycje. 

W finansowe kłopoty popadł po rozwodzie z Hanną Wolską. Apartament w centrum Wrocławia zostawił byłej żonie, sam zaś musi wynajmować mieszkanie. Płaci też alimenty na swoich dwóch synów: 12-letniego Teodora i 8-letniego Leona.  

Jeszcze wcześniej rozpadło się jego małżeństwo z Jolantą Fraszyńską (47 l.), z którą ma dorosłą już córkę Nastazję (26 l.). Aktor próbuje od nowa ułożyć sobie życie, choć nie jest to łatwe. Dlatego dobra opinia i fakt, że można na nim polegać, są teraz bardzo ważne. Małgosia przejęła się losem kolegi. Zobaczyła, że Robert jest w dobrej formie, tryska energią i pomysłami.  

- Z bólem serca myśli o tym, że swoich ukochanych synów nie może widywać tak często, jakby chciał. Sama wie, ile znaczy rodzina. Dlatego chciałaby mu jakoś pomóc. Ma dobrą pozycję, w branży liczą się z jej opinią, na pewno szepnie słówko o Robercie którejś produkcji - mówi znajoma aktorki w "Dobrym Tygodniu".

***
Zobacz więcej materiałów

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Kożuchowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama