Reklama
Reklama

Magda Waligórska na pierwszym spacerze z synkiem. Jest zachwycona porodem!

Kiedy rok temu 2 września brali ślub w Rzymie, od razu planowali powiększenie rodziny. Przyjęli wtedy nazwiska małżonków, zostawiając przy tym własne. Dlatego syn Magdaleny Waligórskiej-Lisieckiej (36 l.) i Mateusza Lisieckiego-Waligórskiego (30 l.) Piotr też ma podwójne nazwisko.

Z wyborem imienia nie mieli problemu. - Chcieliśmy, żeby imię było proste i krótkie - wyjaśniają. Piotr przyszedł na świat 18 lipca, w szpitalu św. Anny w Piasecznie koło Warszawy. Ważył 4110 g i mierzył 57 cm. Aktorka zdecydowała się na poród siłami natury.

- Tak pięknego przeżycia nie sposób opisać, a tym bardziej zapomnieć, zwłaszcza jeśli dziecko wita też tata asystujący przy porodzie. Mateusz sprawdził się i w tej roli znakomicie - mówi aktorka.

Wcześniej oboje chodzili do szkoły rodzenia. Zdrowo się odżywiała i chodziła na ćwiczenia. Choć od porodu minęły zaledwie 2 tygodnie, aktorka wygląda świetnie.

Reklama

- Podczas ciąży to nie figura była dla mnie priorytetem, a dziecko. Usłyszałam kiedyś, że wysiłek przy porodzie jest jak przebiegnięcie maratonu. Pomyślałam, że w takim razie nie uda się tego zrobić, siedząc w fotelu. Dlatego chodziłam na ćwiczenia dla kobiet w ciąży, inspirowane jogą i pilatesem. Odżywiałam się bardzo starannie, a że moje ciążowe zachcianki były bardzo zdrowe i codziennie m.in. piłam sok z pomarańczy, w efekcie przytyłam tylko 12 kilogramów - wyznaje.

***

Zobacz więcej materiałów:

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy