Reklama
Reklama

Maciej Zakościelny zabrał synów nad morze. Fani ostrzegają

Maciej Zakościelny pochwalił się zdjęciem z rodzinnego urlopu nad morzem. Zaniepokojeni fani pospieszyli z ostrzeżeniami dotyczącymi miejsca, w którym aktor wprowadza synów do wody.

Maciej Zakościelny po kilku nieudanych związkach na odległość z mieszkającymi w Kalifornii Izą Miko (zobacz!) i Caity Lotz oraz francuską modelką Dianą Tadjudeen-Pakulską, wreszcie ułożył sobie życie z Pauliną Wyką. 

Kiedy na świat przyszli ich dwaj synowie, życie aktora zupełnie się zmieniło. Zakościelny doskonale odnalazł się w rodzicielstwie. Synowie są jego oczkiem w głowie, jednak nie obnosi się z tym nadmiernie w mediach społecznościowych.

Reklama

Nie bez słuszności zakłada, że życie prywatne powinno pozostać prywatnym, dlatego każdy z rzadkich przypadków, gdy zamieszcza na Instagramie zdjęcia synów, zawsze fotografowanych w taki sposób, by nie było widać ich twarzy, wywołuje spore zamieszanie. 

Niedawno pokazał zdjęcie z rodzinnego urlopu nad morzem. Zdjęcie opatrzył komentarzem świadczącym o tym, że ojcostwo całkowicie go pochłania: 

Maciej Zakościelny zabrał synów nad morze

Zaniepokojenie fanów wywołało widoczne na zdjęciu miejsce, w którym Zakościelny wprowadza synów do wody. Jest to wąski przesmyk między falochronami, które, zdaniem komentujących, może okazać się zdradliwe i niebezpieczne. Posypały się ostrzeżenia:

Maciej najwyraźniej zapoznał się z ostrzeżeniami i potraktował je bardzo poważnie. Jak wyjaśnił, w każdych okolicznościach dba o bezpieczeństwo swoich dzieci. Jak można się domyślać, wcześniej zapewne sprawdził dno, upewnił się w kwestii głębokości wody i ewentualnych prądów przebiegających w tym miejscu. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Zakościelny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy