Reklama
Reklama

Maciej Stuhr wściekły na polityka PiS! "To, że brzuchacze jeżdżą..."

Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości nie ma najlepszego zdania o organizowaniu maratonów w Warszawie. Głos zabrał ich wielki miłośnik!

Kilka dni temu na ulicach stolicy zorganizowano Orlen Warsaw Marathon, w którym wzięło udział ponad 7 tysięcy miłośników biegania i zdrowego stylu życia.

Impreza spowodowała kilka utrudnień dla kierowców, co bardzo nie spodobało się Jackowi Sasinowi z Prawa i Sprawiedliwości. Ten najchętniej drastycznie ograniczyłby ich ilość! 

"Maratonów w Warszawie jest zdecydowanie za dużo. Każdy warszawiak spotyka się z tym, że wielokrotnie w roku stolica jest paraliżowana" - pożalił się w rozmowie z RMF FM. 

Reklama

Słowa posła rozwścieczyły wielkiego miłośnika maratonów, Maćka Stuhra! 

"Co to znaczy, że za dużo maratonów? Niech się politycy rozejrzą, niech zobaczą jak wiele osób biega, niezależnie od profesji. Biegają aktorzy, biznesmeni, finansiści, robotnicy, matki, sklepikarze itd. Zapraszam wszystkich polityków, niech pobiegają, dobrze im to zrobi, zejdzie im żółć i zgubią trochę złej energii. Politycy powinni raczej walczyć o zwiększenie ilości maratonów. To, że brzuchacze jeżdżą autami i mają kłopot, bo dwa razy w roku muszą pojechać inną trasą, lub nie daj boże metrem, autobusem lub tramwajem, to właśnie dowodzi, że maratony są organizowane w dobrej sprawie.Maraton to nie jest wiec polityczny, strajk, blokada drogi, która blokuje dojazd do pracy, tylko walka o zdrowego człowieka, więc ilością maratonów bym się nie martwił" - mówi w rozmowie z "Metro Warszawa" aktor.

Czy niebawem zakażą biegania? A wydawałoby się, że tylko rowerzyści przeszkadzają politykom z partii Kaczyńskiego...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy