Reklama
Reklama

Maciej Dowbor skrajnie wycieńczony. Było o krok od tragedii

Sportowa pasja doprowadziła ostatnio Macieja Dowbora (39 l.) do skrajnego wycieńczenia. Trudno mu połączyć hobby z pracą i życiem rodzinnym. Czy pójdzie na ustępstwa?

Do startu w Enea Warsaw Triathlon przygotowywał się przez wiele miesięcy, po cichu licząc na dobry wynik w swojej kategorii i miejsce na podium.

Wcześniej już wiele razy udowodnił, że pokonanie morderczego wyścigu, polegającego na przepłynięciu dystansu 1,5 km, przejechaniu 40 km na rowerze i przebiegnięciu 10 km, to dla niego pestka. Ale tym razem było inaczej.

Tuż po przekroczeniu linii mety Dowbor upadł na ziemię. Sytuacja wyglądała na groźną. - Pięć minut polewania wodą i cucenia przez wolontariuszy i medyków pozwoliło mi dojść do siebie - napisał prezenter na swoim profilu na Instagramie.

Reklama

- Co za masakra! To, że w ogóle dotarłem do mety, zakrawa na cud. Czas chyba zdać sobie sprawę, że kategoria M40 to wyznacznik wieku, w którym dzień przed tropikalnymi zawodami nie powinno się spędzać 7 godzin w samochodzie i 8 godzin na scenie na pełnym słońcu - wyjaśnił przyczynę swojej złej kondycji.

Tuż przed wyścigiem Maciej Dowbor pracował na drugim końcu Polski, prowadząc plenerową imprezę...

Czas przestać się katować

Żona Macieja Joanna Koroniewska (40 l.) była ogromnie przejęta, gdy dowiedziała się, jak skończył się dla jej ukochanego udział w zawodach. - Nigdy nie próbuje odciągać go od jego sportowej pasji, ale tym razem była po prostu zła, że naraził się na takie ryzyko - zdradza "Na Żywo" ich znajoma.

- Jej zdaniem, jeśli był zmęczony po pracy, powinien zrezygnować ze startu w morderczych zmaganiach - dodaje źródło.

Łatwo zrozumieć zdenerwowanie aktorki. W lutym po raz drugi została mamą i poświęca się całkowicie opiece nad pięciomiesięczną Helenką i jej starszą siostrą Janinką (8 l.). Od roku nie pracuje zawodowo. Martwi się, że mąż tak bardzo nadweręża swoje zdrowie.

- Joasia ogromnie ceni poświęcenie Maćka, który pracuje dużo, chcąc zapewnić jej i dzieciom życie na wysokim poziomie - wyjawia znajoma pary.

- Jest wzruszona tym, że mąż stara się pomagać jej w opiece nad córeczkami. Chętnie nawet wstaje nocami do Hani, która niestety sypia bardzo niespokojnie. Wolałaby jednak, by pracując tak intensywnie, w czasie wolnym więcej wypoczywał, a nie katował się dodatkowo treningami - kwituje rozmówca "Na Żywo".

Jak się okazuje, zaniepokojenie Joanny podziela także matka Macieja - Katarzyna Dowbor (59 l.). Prowadząca program "Nasz nowy dom" wie jednak, że jej syn to ambitny mężczyzna, który chce sprawdzić się na każdym polu. Być świetnym ojcem, mężem, pracownikiem i sportowcem. I nie zrezygnuje z żadnej z tych rzeczy. Ona zaś nie zamierza ingerować w jego życie.

- Nie wtrącam się do młodych i dlatego mamy takie dobre relacje - wyznała w jednym z wywiadów.

Bez endorfin mam depresję

Czy ostatnie zasłabnięcie sprawi, że Dowbor zrezygnuje z triathlonu i znajdzie mniej wyczerpującą dyscyplinę sportową?

- Kocham się ścigać, ubóstwiam rywalizację, atmosferę zawodów, spotkania z innymi wariatami. Po to żyję i po to trenuję ponad 500 godzin w roku - powiedział prezenter z przekonaniem.

Wyjawił, że sport pozwala mu utrzymać szczupłą sylwetkę, bo uwielbia słodycze i jako młody chłopak miał nadwagę. Najważniejsze jest jednak to, że wysiłek fizyczny odgania od niego czarne myśli.

- Brak endorfin i reżimu treningowego spycha mnie w stany depresyjne - przyznał. Jego bliscy wiedzą, że już drobna kontuzja, wyłączająca go z treningów, szybko go sfrustruje.

- Ma więcej czasu dla Joasi, dla dzieci, ale nie czuje się w pełni szczęśliwy, nie mogąc realizować sportowej pasji - twierdzi jego znajomy.

Odkąd na świecie pojawiła się Helenka, jej rodzicom przybyło obowiązków i stresujących sytuacji. Gdy zmęczenie i niewyspanie bierze górę, o konflikt nietrudno.

Maciej i Joasia nie ukrywają, że czasem ostro się spierają. - Wszyscy wiedzą, że jesteśmy w gorącej wodzie kąpani: pach, pach, nokaut i po sprawie. Jak włoska rodzina - żartowali z rodzinnych scysji. Mieli wtedy tylko jedno dziecko, nawet nie planowali drugiego. Tymczasem większa rodzina zmusza oboje do wielu wyrzeczeń.

***

Zobacz więcej materiałów:

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy