Reklama
Reklama

Machalica: Nie mam propozycji

Piotr Machalica, jeden z najlepszych polskich aktorów, nie dostaje propozycji zawodowych. "W ostatnim filmie zagrałem jedenaście lat temu" - żali się.

Warszawską PWST ukończył w 1981 roku. Jest nie tylko aktorem filmowym, teatralnym i dubbingowym, ale także szósty sezon dyrektorem artystycznym częstochowskiego Teatru im. Adama Mickiewicza.

Zagrał w wielu polskich filmach, m.in. "Dekalogu", "Sztuce kochania" czy "Zabij mnie glino". W tym roku obchodzi 30-lecie pracy artystycznej.

Reżyserzy, niestety, o nim zapomnieli... "Nie mam propozycji" - mówi ze smutkiem "Rewii". "Taki jest ten zawód i tak wyglądają realia. W ostatnim filmie zagrałem jedenaście lat temu. Mam na myśli poważne role, a nie epizody, bo w kilku zagrałem".

Reklama

Ma wysoko postawioną poprzeczkę - nie interesują go przypadkowe role i kiepskie produkcje. Film - jego zdaniem - musi mieć przede wszystkim świetny scenariusz.

"Musi opowiadać jakąś dobrą historię, a nie być tylko komediowo-romantycznym bełkotem. Taką rolę bardzo chętnie przyjmę. Niestety, nic takiego mi się nie przytrafiło. I może już nigdy w życiu mi się nie przytrafi. Ale do nikogo nie mam o to pretensji" - podkreśla.

Swój czas dzieli dzisiaj między Warszawę a Częstochowę. Zarządzanie teatrem nie jest jednak sprawą prostą. Głównym problemem są pieniądze.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Machalica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy