Reklama
Reklama

Lis zarabia fortunę!?

Władze telewizji publicznej narzekają na pustki w kasie i słabą ściągalność abonamentu, ale swoim gwiazdom płacą wprost gigantyczne honoraria.

Zgodnie z danymi, do których dotarła "Gazeta Polska", TVP płaci za każdy odcinek "Tomasz Lis na żywo" prawie 300 tys. zł (brutto). Ponad 92 tys. zł trafia na konto firmy Tomasza Lisa Deadline Productions, 20 tys. zł wynosi honorarium dziennikarza. Do tego koszty producenckie - ponad drugie tyle.

"Na żywo" Tomasza Lisa, nazywanego przez internautów "Hot dogiem" (na jego portalu ukazał się artykuł o parówkach sprzedawanych w bułce na stacjach benzynowych jednej z firm), ukazuje się od czterech lat. Czy jego autor dzięki współpracy z TVP wzbogacił się o miliony? Na swoim blogu dziennikarz określił publikację "Gazety Polskiej" jako kłamliwe szczucie.

Reklama

Podkreślił, że jego zarobki są pięciokrotnie mniejsze, niż podaje gazeta. Prof. Wiesław Godzic, medioznawca, uważa, że skoro Lis wdał się w polemikę, to musi być przygotowany na to, iż adwersarz powie: sprawdzam. Jego zdaniem samo zaprzeczenie doniesieniom gazety jest niewłaściwe.

"Skoro Tomasz Lis powiedział 'A', to niech powie 'B'" - apeluje Godzic na łamach "SE".



Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Lis | zarobki | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy