Reklama
Reklama

Lis uwiódł warszawską publiczność

"Takich tłumów w warszawskim Empiku przy ul. Marszałkowskiej nie pamiętają najstarsi bywalcy. Ludzie walili do środka drzwiami i oknami" - promocja książki popularnego dziennikarza spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem.

Papież rodzimego dziennikarstwa - jak określa Lisa Super Express - na promocję swojej książki do warszawskiej księgarni ściągnął tłumy: "O godzinie 18 w warszawskim sklepie nie było już gdzie szpilki wetknąć. Trzeba było donosić krzesełka, ale i tak zabrakło miejsc. Tomasz Lis z poważną miną zaczął spotkanie z miłośnikami jego twórczości" - relacjonuje wieczór tabloid.

"Szczególnie zafascynowana pisarzem była grupa nastolatek. Pożerały wręcz wzrokiem swojego idola. Tomasz widząc co się dzieje, postanowił rozluźnić atmosferę i puścić oko do najmłodszych, aby stać się im jeszcze bliższy".

Reklama

Opowiedział m.in. o spotkaniu z muzyką Piotra Rubika: "Rok temu razem z dziećmi kupiłem płytę. Słuchaliśmy jej i wspólnie śpiewaliśmy".

"A kiedy przyszło do pytań, nikt nie śmiał rzucić choć słowa krytyki. Po prostu Tomasz Lis sam przekonał do siebie wszystkich swoich krytyków. I tak z centrum Warszawy rozpoczął się triumfalny marsz" - dodaje gazeta.

Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama