Reklama
Reklama

Kulisy pobicia Majocha przez Dodę

Jakub Majoch, były menedżer Dody, z ciężkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala! Co się wydarzyło?

Jak relacjonuje "Twojemu Imperium" sam zainteresowany, skandalistka pobiła go w okolicy strzeżonego, luksusowego osiedla na warszawskim Mokotowie, gdzie oboje mieszkają.

"Podchmielona napadła na mnie pod salonem kosmetycznym. Bez słowa wyjaśnienia zaczęła okładać pięściami. Byłem tak zaskoczony, że nie odparłem ani jednego ciosu" - opowiada.

"Nie mógłbym uderzyć kobiety! Ale ciosy Dody na tyle były mocne, że trafiłem najpierw na ostry dyżur do Szpitala Praskiego, potem do Centralnego Szpitala Klinicznego przy ul. Banacha. Lekarze stwierdzili u mnie porażenie nerwu twarzowego, zwężenie szpary lewego oka, zasinienie i obrzęk w okolicy podoczodołowej, opadnięcie powieki górnej i zasinienie wokół gałki ocznej. Tomografia komputerowa głowy wykazała krwiaka przymózgowego".

Reklama

Lekarze zakwalifikowali urazy jako bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia, co wyczerpuje znamiona przestępstwa ściganego przez prokuraturę na wniosek pokrzywdzonego. Majoch nie zamierza odpuścić!

"Biorąc pod uwagę, że nie jestem pierwszą ofiarą Dody, zapowiadam, że dołożę starań, aby ta nieobliczalna kobieta już nigdy na nikogo nie śmiała podnieść ręki, i by odczuła surowe konsekwencje swej agresji" - dodaje.

Stołeczna policja potwierdza incydent, tymczasem Doda, jej obecny agent oraz najbliżsi odmawiają komentarza.

"To sprawa Doroty, ja nic nie wiem i nie mam z tym nic wspólnego" - ucina temat Rafał Rabczewski, brat skandalistki.

Monika Jarosińska, która półtora roku temu także została pobita przez Dodę, chce złożyć przeciwko niej pozew cywilny. Wcześniej prokurator sprawę umorzył ze względu na niską szkodliwość!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy