Reklama
Reklama

Księżna Kate i książę William dzięki trzeciemu dziecku unikną klątwy Windsorów?

Na początku września oficjalnie ogłoszono, że księżna Kate (35 l.) i książę William (35 l.) po raz trzeci zostaną rodzicami. Do tej pory w mediach pojawiają się coraz to nowe doniesienia na temat ciąży i „royal baby”. Jedna z wieści niesie, że na decyzję o następnym potomku wpływ miała… chęć uniknięcia klątwy Windsorów!

Wtorek, 5 września. William wraz z bratem Harrym (32 l.) odwiedzają ofiary czerwcowego pożaru wieżowca Grenfell Tower w Londynie. Książęta w wielkim skupieniu rozmawiają z uczestnikami spotkania. Dopiero pod koniec, gdy William odbiera gratulacje z okazji ogłoszonej oficjalnie zaledwie dzień wcześniej trzeciej ciąży jego żony, książę rozpromienia się. 

Kate również miała uczestniczyć w tym spotkaniu, ale poranne mdłości na razie uniemożliwiają jej pełnienie obowiązków wobec monarchii. William w jej imieniu podziękował za życzenia. 

Reklama

- Chcemy najpierw pozwolić Katherine oswoić się z tą sytuacją, potem będziemy świętować - powiedział podekscytowany. - Zawsze na początku jest trochę lęku, ale Kate czuje się dobrze. Niewiele śpi w ostatnim czasie - dodał. 

O tym, że chcą mieć co najmniej troje dzieci, Kate i William wiedzieli od początku ich małżeństwa. I to nie tylko dlatego, że tego właśnie oczekiwała od kandydata na przyszłego króla Wielkiej Brytanii jego babka Elżbieta II. Ona sama zawsze stawiała królewskie obowiązki na pierwszym miejscu, a najważniejszym z nich jest posiadanie potomków.  

Historia niejednej dynastii pokazała już, że dwoje dzieci może nie wystarczyć, by zapewnić ciągłość dynastii. To dlatego Elżbieta II wraz z mężem księciem Filipem mają ich czworo. Jednak Kate i William zdecydowali się na trzecie dziecko jeszcze z innego powodu.  

Choć nie są przesądni, chcieli uniknąć złego losu, przez niektórych nazywanego też klątwą Windsorów, który sprawia, że wiele małżeństw w rodzinie królewskiej po narodzinach drugiego dziecka rozpada się....  

Schemat za każdym razem wygląda podobnie. Najpierw zaręczyny, potem huczny ślub kościelny w jednej z najważniejszych świątyń anglikańskich - Opactwie Westminsterskim, później pierwsze dziecko, drugie i... rozwód!  Tak było z trojgiem z czworga dzieci Elżbiety II. Zarówno jej następca, Karol, jak i jego młodsze rodzeństwo: Anna i Andrzej, rozwiedli się. 

Niektórzy wnikliwi obserwatorzy monarchii twierdzą, że ten pech zaczął się od nieszczęśliwej miłości księżniczki Małgorzaty, młodszej siostry królowej Elżbiety II, której nie pozwolono wziąć ślubu z ukochanym.  

Wydaje się jednak, że wraz ze śmiercią Małgorzaty w 2002 roku klątwa przestała działać. Najmłodsze, czwarte dziecko monarchini, syn Edward, od 18 lat jest w szczęśliwym małżeństwie ze swoją żoną Zofią, z którą ma córkę Ludwikę i syna Jakuba.  

Jednak zwolennicy teorii o klątwie twierdzą, że Edward został oszczędzony, ponieważ jego ślub odbył się nie w Opactwie Westminsterskim, a podczas prywatnej uroczystości w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze.  

Tak czy inaczej, Kate i William wolą uniknąć wszystkiego, co mogłoby zniszczyć ich rodzinne szczęście. Kate biorąc ślub z Williamem, bardzo poważnie potraktowała wszystkie swoje obowiązki, z tym o zapewnieniu ciągłości dynastii na czele. 

Poza tym Kate uważa, że rodzina wielodzietna jest po prostu bardziej pełna i szczęśliwa. Jej rodzice również mają troje dzieci, a ona bardzo docenia fakt, że ma siostrę i brata, z którymi się wychowywała i do których dziś zawsze może się zwrócić, gdy potrzebuje pomocy, wsparcia czy chociażby rozmowy. Chciałaby, żeby jej dzieci również miały taki ciepły, kochający dom.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Kate Middleton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama