Reklama
Reklama

Książę Harry to milioner! Jednak podpisał intercyzę z Meghan Markle?

Majątek księcia Harry'ego (33 l.) szacowany jest na około 30 milionów funtów. Czy zdecydował się podpisać z Meghan Markle (36 l.) intercyzę?

33-latek milionerem został stosunkowo niedawno, bo w wieku 30 lat, otrzymując - podobnie jak jego brat William - spadek po zmarłej matce, księżnej Dianie, w wysokości 10 mln funtów (regularnie go inwestuje).

Do tego dochodzą pieniądze zarobione w armii - 40-50 tys. funtów rocznie - samochody, motocykle i od niedawna rezydencja York Cottage w Sandringham, którą dostał w prezencie ślubnym od Elżbiety II.

Szczegóły jego majątku trzymane są jednak w ścisłej tajemnicy, tak jak i całej rodziny królewskiej, która corocznie otrzymuje od państwa zatwierdzoną przez parlament dotację zwaną "listą cywilną" w wysokości ok. 8 milionów funtów (ok. 40 mln zł) na utrzymanie całego dworu.

Reklama

Rodzina żyje również z turystki, udostępniając zwiedzającym swoje liczne pałace, sprzedaży pamiątek, ziem i własnych firm. Prócz tego czerpie zyski z hodowli koni, lokat bankowych, akcji i obligacji.

Sama królowa, należąc do najbogatszych kobiet na świecie, dokłada wszelkich starań, by pieniądze jej rodziny nie stanowiły tematu do plotek, opowieści i skandali.

Z kolei majątek aktorki Meghan Markle jest "skromny", bo wynosi zaledwie 4 mln dolarów.

Według informacji publikowanych przez brytyjskie tabloidy Harry nie zdecydował się na podpisanie intercyzy - podobnie jak jego brat. Tyle że Kate Middleton, wychodząc za Williama, nie była rozwódką i nie miała kilku skandali na koncie.
Meghan, rozstając się z poprzednim partnerem, przejęła sądownie aż połowę jego majątku. Gdyby zdecydowała się na rozwód z Harrym, mogłaby liczyć na sporą sumkę.

"Harry jest strasznie zakochany w Meghan i nie widzi świata poza nią, dlatego nawet przez myśl mu nie przeszło, że mógłby podpisywać intercyzę, co bardzo nie spodobało się królowej. Jest przekonany, że jego małżeństwo będzie trwałe i ochrona majątku nie jest w tym wypadku potrzebna" - mówi informator brytyjskiego tabloidu.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy