Reklama
Reklama

Krzysztof Stelmaszyk stracił pracę z powodu skandalu!

Konflikt z dyrektorem zakończył się dla Krzysztofa Stelmaszyka (57 l.) zwolnieniem!

Kolejne filmy i seriale z Krzysztofem Stelmaszykiem w jednej z głównych ról cieszą się uznaniem widzów. Jednak jego macierzysty warszawski Teatr Studio właśnie zwolnił go w trybie dyscyplinarnym! Co się stało?

Jednym z powodów zwolnienia aktora ma być fakt, że… pomalował sprayem jeden z gabinetów teatru. Cała sytuacja miała mieć miejsce na początku tego roku, kiedy to tajemnicze i zamaskowane osoby weszły do teatralnego gabinetu i na ścianie narysowały napis, będący cytatem słów Einsteina: „Aby zapewnić sobie przychylność ludzi, lepiej zaoferować im coś dla żołądków niż dla umysłów”. 

Reklama

Film z tego zdarzenia miał trafić do internetu. Dyrekcja teatru o wydarzeniu poinformowała policję i przeprowadziła własne śledztwo. Jego wynikiem ma być to, że jedną z osób odpowiedzialnych za ten akt wandalizmu jest właśnie… Krzysztof Stelmaszyk!

To, że aktor stracił pracę, wiąże się jednak z sytuacją, jaka ma miejsce w Teatrze Studio już od wielu miesięcy. To efekt konfliktu aktorów z dyrektorem Romanem Osadnikiem co do koncepcji oraz formy prowadzenia placówki. 

Aktorzy wielokrotnie skarżyli się, że wszelkie decyzje związane z ich teatrem są podejmowane bez ich wiedzy. Nie podoba im się też dobór przedstawień i traktowanie teatru jako miejsca komercyjnego. Nie jest tajemnicą, że wśród przeciwników dyrektora był też Krzysztof Stelmaszyk. Stanął po bliskiej mu stronie W całej sprawie warto dodać jeszcze jeden fakt. 

W grudniu ubiegłego roku z teatrem pożegnała się reżyser Agnieszka Glińska (48 l.), prywatnie partnerka Krzysztofa Stelmaszyka.

"Odczuwam działania dyrektora wobec mnie jako mobbing w białych rękawiczkach. Czuję się odpowiedzialna za zespół artystyczny, za aktorów, ale ta walka niszczy i do niczego dobrego nie prowadzi. Cała sytuacja kosztuje mnie więcej, niż mogę znieść" – mówiła wówczas Glińska.

Dzisiaj widać, że po jej stronie stanął też pan Krzysztof. Na efekty takiej deklaracji nie trzeba było długo czekać i dlatego właśnie został zwolniony z teatru.




Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Stelmaszyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy