Reklama
Reklama

Krzysztof Krawczyk zaskoczył wyznaniem! Jest uzależniony od...

Krzysztof Krawczyk (67 l.) w szczerej rozmowie opowiedział o swoich słabościach i walce z nałogami...

Dzisiaj wokalista prowadzi spokojne życie u boku ukochanej żony.

Otwarcie przyznaje się do swojej gorliwej religijności, która ponoć uchroniła go przed ostatecznym zatraceniem się w nałogach.

W najnowszym wywiadzie Krawczyk wraca do czasów swojej niezwykle burzliwej przeszłości. Pierwszy raz tak otwarcie przyznaje się też do swoich nałogów...

"Miałem przyjaciela, który dawał mi leki na wszystkie moje stany, fizyczne i psychiczne - wyznaje. Jak były w nocy koncerty, to mi dawał zastrzyk, nawet nie wiedziałem, co tam jest.

Reklama

I niezliczone tabletki. Sam był lekomanem, lekarzem polskiego pochodzenia.

I jak Ewa, z którą jestem 27 lat, mnie spotkała, to miałem porządną torebkę tych różnych leków" - wyznaje w "Gazecie Wyborczej".

Okazuje się, że walka z uzależnieniem od leków nie jest prosta i do dzisiaj pan Krzysztof nie potrafi się do końca bez nich obejść!

"Nie wyszedłem z tego, bo jak nie wezmę tabletki, to nie zasnę, szczególnie po koncercie.

Człowiek jest wtedy rozedrgany, jedną nogą jeszcze na scenie. Jak nie wezmę tabletki, to nie zasnę" - dodaje.




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy