Reklama
Reklama

Krzysztof Ibisz wróci do byłej żony? Prezenter zabrał głos

Krzysztof Ibisz (54 l.) i Anna Nowak-Ibisz (52 l.) wrócą do siebie? Takie plotki pojawiły się, gdy na jaw wyszło, że prezenter rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką. Jaka jest prawda? Celebryta sam rozwiał wątpliwości.

Krzysztof Ibisz i Anna Nowak-Ibisz rozstali się po niespełna czterech latach małżeństwa. Wcześniej wydawało się, że byli ze sobą szczęśliwi. Urodził się ich syn Vincent. Niestety, okazało się, że między małżonkami od jakiegoś czasu nie układało się zbyt dobrze. 

Najpierw była separacja, a następnie - w 2009 roku - rozwód. Krzysztof i Anna chyba mieli sobie nawzajem sporo do zarzucenia. "Na ojca mojego syna nie mogę liczyć, czasem więc muszę się rozdwoić albo roztroić. Robię za matkę i ojca, dziadka i babcię" - wyznawała Anna w "Claudii", a Krzysztof zaprzeczał jej słowom. 

Reklama

Gdy rozwód był jeszcze świeżą sprawą, Nowak-Ibisz mówiła w "Gali": "Nigdy taka decyzja nie dociera w jednej chwili. To jest bardzo bolesny proces. Tak bolesny, że w pewnym momencie moje nogi odmówiły posłuszeństwa. Nie mogłam na nich stać. Chciałam ratować, ratować... zresztą (...) nie jestem gotowa, by o tym opowiadać. Każda kobieta, która przechodziła przez podobny etap, to zrozumie. Udawanie, że jest fantastycznie, nie ma sensu". 

Z kolei Ibisz odpowiadał jej w "Vivie!". "Decyzji nie podjąłem w afekcie. Analizowałem sytuację, myślałem, czym ona grozi, nie spałem po nocach. Powtarzam, to był krok przemyślany. Tak długo to trwało, bo miałem świadomość, że ważą się losy trzech osób" - twierdził. 

Ostatecznie stosunki między byłymi małżonkami unormowały się. Do tego stopnia, że niektórzy - po rozstaniu prezentera z Patrycją Madejską - zaczęli zastanawiać się, czy może Krzysztof i Anna po latach wrócą do siebie. Spekulacje uciął sam celebryta. 

"Za każdym razem dziwi mnie, kiedy dobre relacje między byłymi małżonkami są kreowane na sensację. 'Przecież to nie jest normalne, coś się za tym musi kryć...' Jedyne co się za tym kryje to przyjaźń, zdrowy rozsądek i wielka miłość do wspólnego dziecka. Nie jesteśmy parą, ale możemy na siebie liczyć" - oświadczył na Instagramie.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy