Reklama
Reklama

Krystyna Sienkiewicz o chorobie: "Straciłam pamięć po udarze"

Krystyna Sienkiewicz (81 l.) do tej pory ma problemy z wysławianiem się. To efekt udaru, jaki przeszła dwa lata temu. Wówczas nie mogła mówić wcale, miała też poważne zaburzenia pamięci.

Problemy zdrowotne Krystyny Sienkiewicz zaczęły się dwa lata temu. Przeszła udar i trafiła do szpitala. Sytuacja była bardzo poważna, ale ostatecznie aktorce udało się wrócić do zdrowia. Niestety, nie na długo. W zeszłym roku lekarze wykryli w jej oku czerniaka.

Kobieta zaczęła chodzić na specjalne naświetlania, a guz zmniejszył się. Po operacji straciła 80% zdolności widzenia w zaatakowanym przez nowotwór oku.

Po wszystkim jest trochę lepiej, ale Sienkiewicz wciąż obawia się, aby kłopoty ze zdrowiem nie wróciły. Na łamach "Super Expressu" opowiedziała o tym, jak się czuła, gdy w 2014 roku ciało odmówiło jej posłuszeństwa.

Reklama

"Tak wygląda ta choroba. Straciłam pamięć po udarze. Nie mówi się. Człowiek jest nobody (nikim - red.). Nie zna się ani jednego słowa i nie pamięta swojego imienia. Nie nazywa się..." - mówi w tabloidzie.

Nie mogła nic mówić, nie rozpoznawała bliskich, a na domiar złego nie było dla niej miejsca na żadnej szpitalnej sali. Leżała na korytarzu i czuła się upokorzona. Na szczęście w końcu przeniesiono ją w bardziej intymne miejsce.

Pierwszy przełom w jej leczeniu nastąpił, gdy zobaczyła swojego bratanka. Był on pierwszą osobą, którą prawidłowo rozpoznała.

"Powiedziałam: ‘O! Mój bratanek... Kuba. Kuba Sienkiewicz’. I pomyślałam, że może i ja nazywam się Sienkiewicz" - opowiada.

Jej receptą na chorobę jest ciągły optymizm i uśmiech na twarzy. Stara się pozytywnie myśleć nawet wtedy, gdy jest naprawdę źle. 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Sienkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy