Krystyna Loska ma głodową emeryturę. Tabloid ujawnia, dlaczego kwota jest tak szokująco niska!
Krystyna Loska to legenda telewizji. Widzowie mogliby zatem sądzić, że na emeryturze opływa w luksusach. Jednak już jakiś czas temu mama Grażyny Torbickiej rozwiała te wątpliwości i podała kwotę, którą co miesiąc przelewa jej ZUS. Jeden z tabloidów postanowił dowiedzieć się, dlaczego tak się stało...
Krystyna Loska w TVP spędziła ponad trzydzieści lat. Słynęła z nienagannego stylu i wielkiej klasy.
Zawsze była też świetnie przygotowana do wywiadów. Prawdziwa perfekcjonistka, która szanowała swoich widzów.
Dzięki temu zdobyła sympatię i popularność, o jakiej dzisiejsze gwiazdy telewizji mogą tylko marzyć.
W pewnym momencie poczuła jednak, że jej czas na Woronicza dobiega końca. Mama Grażyny Torbickiej postanowiła jednak nie czekać, aż ją wyrzucą i sama odeszła.
W jednym z wywiadów stwierdziła, że jest chyba jedyną spikerką ze starej gwardii, której nie wyrzucono z pracy...
Od lat żyje z dala od show-biznesu. Jakiś czas temu zszokowała jednak opinię publiczną, gdy ujawniła wysokość swojej emerytury.
W rozmowie z "Super Expressem" Loska przyznała, że jej emerytura to "tysiąc coś tam...".
Tabloid wraca do tej sprawy i martwi się, ze nawet po waloryzacjach to "wciąż może być emerytura rzędu 1,5 tys. zł".
Za takie pieniądze bardzo trudno się utrzymać. Oczywiście pani Krystyna może liczyć na pomoc swojej córki i zięcia, ale i tak wydawać by się mogło, że takie ikony telewizji powinny otrzymywać znacznie więcej.
"Super Express" ma jednak odpowiedź, dlaczego Loska dostaje tak śmiesznie niską emeryturę. Oczywiście nietrudno się tego domyślić...
"ZUS ma na to krótką odpowiedź. Zwykle artyści, pracownicy mediów, pisarze pracowali na podstawie umów cywilno-prawnych i tzw. umów o prawa autorskie, od których przez lata nie odprowadzano składek w ogóle lub były one bardzo niskie. Skutki tego są opłakane" - podsumowuje tabloid.
***
