Reklama
Reklama

Krupińska udział w show TVP przypłaciła nie tylko kryzysem małżeńskim! "Strzeliła mi szyja"

Media od jakiegoś czasu donoszą, że Sebastian Karpiel-Bułecka nie najlepiej przyjął decyzję żony o udziale w programie "Dance, dance, dance". Okazuje się, że show przysporzyło jej jeszcze problemów zdrowotnych...

Prasa brukowa od jakiegoś donosi, że między małżonkami poleciały ostatnio iskry. A to wszystko za sprawą nowego show TVP 2 pt. "Dance, dance, dance". 

Paulina Krupińska zgodziła się w nim wystąpić, a męża, Sebastian Karpiela-Bułeckę, postawiła przed faktem dokonanym. 

Kiedy ponoć usłyszał, co zamierza, przerażony złapał się za głowę. - Nie, nie. Dlaczego ze mną tego nie skonsultowałaś? - zapytał bardzo poirytowany. Do tej pory Paulina odmawiała udziału w tego typu programach. 

Wiele razy dzwoniono do niej m.in. z "Tańca z Gwiazdami". Ale konsekwentnie mówiła: "Nie". Świadomie nieco odsunęła się od show-biznesu, skupiając się na rodzinie i macierzyństwie.

Modelka zdradza, że do udziału w programie namówiła ją Klaudia Halejcio. Nie trzeba jej było jednak długo namawiać do podjęcia decyzji.

Reklama

"To było tak, że Klaudia dostała propozycję od produkcji i zadzwoniła do mnie w święta, czy chciałabym wziąć udział w takim i takim programie, bo produkcja ją zapewniała, że ja na pewno się nie zgodzę, bo wcześniej odmawiałam innych programów rozrywkowych i tanecznych. 

No to ja mówię: pokaż mi jak to wygląda? I jak zobaczyłam zagraniczne edycje, to powiedziałam, wow, jeszcze takiego czegoś w polskiej telewizji nie było. Nie pytam męża, biorę udział, idę w to w ciemno. Jak z kimś konie kraść, to tylko z Klaudią" – wspomina Paulina Krupińska agencji Newseria Lifestyle.

Krupińska przyznaje, że już na próbach dawała z siebie wszystko. Zaangażowanie przypłaciła kontuzją. 

"Poszłam z czymś innym do fizjoterapeuty, bo mamy na stałe fizjoterapeutę w programie, a się okazało, że na jego łóżku strzeliła mi szyja. Nazywają mnie w tym programie galaretą, bo jestem, tak się wydaje fizjoterapeutom i tancerzom, bardzo wyluzowana i w związku z tym, jak robię większy zamach ręką czy głową, to przeskakują mi kręgi. 

I w związku z tym jestem osobą, która często ma kontuzje, więc będę teraz bardzo uważać, żeby ich więcej nie było, bo muszę tańczyć" - zdradziła Krupińska.


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy