Reklama
Reklama

Krukówna przerywa milczenie

Za zniknięciem Agnieszki Krukówny (38 l.) stoją pieniądze. Aktorka, po długim czasie milczenia, udzieliła wywiadu. Co się z nią działo? "Nie potrafiłam pogodzić swoich potrzeb z tym, ile zarabiam" - wyznaje.

Plotkowano, że jest na dnie, bierze narkotyki, jest nieznośna i kapryśna.

W wywiadzie dla "Vivy" tłumaczy, że przestała grać, gdyż producenci i reżyserzy traktowali ją, nie jak uznaną aktorkę, a studentkę. Proponowano śmieszne pieniądze za role, kiedy ona uważała się już za kogoś bardziej doświadczonego. Po "Fuksie" kupiła mieszkanie na kredyt, na którego spłacenie nie było jej stać.

"Ludzie wyobrażali sobie, że żyję jak supergwiazda Hollywood". Rzeczywistość wyglądała jednak inaczej.

Reklama

Nie była zadowolona ze swojej menedżerki - nie walczyła o nią, była bardziej jej przyjaciółką niż agentem. Aktorka wspomina sytuację, kiedy miała zagrać w adaptacji powieści Pawła Huelle "Weiser Dawidek". Reżyser zaproponował jej stawkę studencką. Kiedy się zbuntowała, zatrudniono kogoś innego.

Takich sytuacji było więcej. Odmawiała "ze względu na umowy, których nie można było negocjować":

"Taką umowę, w której oprócz wysokości wynagrodzenia nie było określonych godzin pracy i jej warunków, uznałam za szantaż".

Żałuje, że przyznała się publicznie do zażywania narkotyków. "Wykorzystano to" - mówi. Miała jednak poważny problem. Z uzależnieniem walczyła na terapii.

"Zobaczyłam, co narkotyki mogą zrobić z mózgu" - zaznacza.

Dzisiaj żyje z "niskiej pensji teatralnej", jednak nie ma potrzeby luksusu, jak sama podkreśla, "nie musi wydawać kroci na ciuchy, może jeździć starszym samochodem, nie musi spędzać wakacji na Bahama".

"Gdybym tak nie kochała teatru, mogłabym zarabiać w inny sposób niż aktorstwo".

Jednego, czego żałuje, to rozstania z mężem. Bardzo dużo pracowała, miała mnóstwo propozycji, on nie uniósł ciężaru jej popularności.

Wszystko to się skończyło, gdy się rozstali. Nie szuka mężczyzny na siłę. Chciałaby znaleźć bratnią duszę, jest "zwolenniczką ludzi dojrzałych, znających logikę doświadczeń, niezbędną do tego, by małżeństwo trwało przez lata".

Krukówna nie ukrywa, że boi się, iż ludzie nadal będą ją kojarzyć z narkotykami, alkoholem, mimo że nie bierze od dawna. Ma potrzebę odcięcia się od tego raz na zawsze. Chce normalnie żyć.

"Jeśli będzie dobra i negocjowalna umowa", nie wyklucza powrotu na duży ekran. Obecnie zobaczyć będzie ją można jedynie w teatrze telewizji oraz Powszechnym.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Krukówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy