Reklama
Reklama

Kret wściekły na byłą partnerkę

Małgorzata Kosturkiewicz, była partnerka Jarosława Kreta i matka jego syna, w jednym z ostatnich wywiadów nie zostawiła suchej nitki na pogodynku. Co na to Kret?

Przypomnijmy: kobieta zarzuciła Kretowi, że traktuje ich dziecko "przedmiotowo" i wykorzystuje do medialnych rozgrywek, które mają na celu ocieplić jego wizerunek.
On sam w prywatnych rozmowach żali się, że była partnerka potraktowała go niesprawiedliwie. Co więcej, jest wściekły na wywiad, którego udzieliła magazynowi "Show".

"Dla dobra mojej rodziny nie komentuję kłamliwych informacji, które pojawiły się na temat mnie i moich bliskich" - mówi "Twojemu Imperium", poproszony o skomentowanie wypowiedzi swojej eks.

Małgorzata Kosturkiewicz twierdzi, że Jarosław zniknął na dwa dni przed porodem i na dwa tygodnie zapadł się pod ziemię. Potem perfidnie ją okłamywał, by móc spotykać się ze swoją obecną miłością, dziennikarką telewizyjną Beatą Tadlą (38).

Reklama

Największe pretensje ma do niego o to, że choć pozuje na wzorowego ojca, nie angażuje się w wychowanie ich syna. Po stronie Małgorzaty Kosturkiewicz staje także matka Jarosława Kreta, wstydząc się za znanego syna.

"Wychowywaliśmy go z mężem zupełnie inaczej..." - podkreśla.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Kret | konflikt | Małgorzata Kosturkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy