Krawczyk "zażartował" z synów
Kiedy prawie półtora roku temu Anecie Zając (30 l.) i Mikołajowi Krawczykowi (31 l.) urodziły się bliźniaki, tata od razu ogłosił ich imiona: Harold i Gerard.
Wybór wyszukanych imion dla chłopców noszących popularne nazwisko Krawczyk wzbudził niemałą konsternację. "Jak oni mogli zrobić coś takiego swoim dzieciom" - komentowano w środowisku aktorskim.
"Co za durne imiona, Boże. Zgroza!" - dołączali się internauci. Tymczasem, jak dowiedziało się "Na żywo", chłopcy mają całkiem inne imiona - Robert i Michał. Skąd to nieporozumienie?
"Wszystkiemu winien jest Mikołaj. Gdy go dziennikarze zapytali o imiona dzieci, wypalił coś, co mu akurat przyszło do głowy. Powiedział nawet Herold, nie Harold" - wyjaśnia znajoma pary.
"Anetę to denerwowało, ale nie prostowała, szanując intencje partnera, by nie informować o ich sprawach osobistych" - dodaje. W sierpniu odbyły się chrzciny chłopców i wtedy wyszło na jaw, że bliźniaki mają inne imiona.
Od razu pojawiła się plotka, że to Aneta, po rozstaniu z Mikołajem, zrobiła mu na złość i zmieniła ustalenia. "To bzdura, nic podobnego nie miało miejsca. Aneta i Mikołaj od początku wybrali te imiona i tylko 'żart' Krawczyka sprawił, że powstało takie zamieszanie" - zapewnia informatorka tygodnika.
A.B.
nr 37/2012