Reklama
Reklama

Kozyra: Jestem drewnianym aktorem

Dziennikarz Robert Kozyra, a od niedawna także aktor, pokazuje, że ma dystans do swojej pracy na planie "Czasu honoru".

43-letni Kozyra, były szef Radia Zet i juror show "Mam talent" wciela się w rolę nazistowskiego gubernatora Warszawy Ludwiga Fischera. W rozmowie z "Faktem" Kozyra zapewnia, że zdaje sobie sprawę ze swoich miernych umiejętności aktorskich:

"Nie mam złudzeń. Wiem, że jestem drewnianym aktorem. Ale dobrze leży na mnie mundur. Gram zdecydowanie czarny charakter, a z racji tego, że mój bohater jest postacią historyczną, to nie ma mowy o tym, żebym starał się ją wybielić" - mówi.

Największym problemem dla Roberta jest odgrywanie skrajnych emocji. "Jeśli w jednej scenie mam być i miły, i okrutny, to jest to dla mnie pewien problem" - dodaje.

Reklama

Na szczęście bardziej doświadczeni koledzy z planu służą Kozyrze swoimi radami. Dziennikarz wystąpi obok takich gwiazd, jak Jan Wieczorkowski i Piotr Adamczyk.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Kozyra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy