Reklama
Reklama

Koroniewska: Pierwszy wywiad o rozstaniu

Joanna Koroniewska (33 l.) opowiedziała o tym, jak wygląda jej życie po rozstaniu z Maćkiem Dowborem. "Po raz pierwszy nie wiem, co dalej" - wyznaje.

Aktorka nie ukrywa, że to, co obecnie dzieje się wokół jej osoby w mediach, nie jest dla niej łatwe. Podkreśla, że nigdy nie chciała budować swojego wizerunku w aurze skandalu.

"Wolałam, i nadal wolę, być kojarzona ze swoją pracą, a nie z sensacyjnymi wypowiedziami. Ta rozmowa jest dla mnie trudna. Zgodziłam się, ale nie będę publicznie opowiadać o swoich problemach. Lubię sobie poczytać o innych, ale o sobie już nie" - mówi w wywiadzie dla magazynu "Pani".

Reklama

Żyje z dnia na dzień, zgodnie z zasadą "chwytaj dzień"; nie planuje przyszłości. Jednego jest pewna - nie chce, by dzieciństwo 2,5-letniej córki Janinki było naznaczone traumą, tak jak jej...

"Rozmawiamy o tym, że tata z nami już nie mieszka. Zdaję sobie sprawę, że zmiany, jakie wokół niej zachodzą, mają ogromne znaczenie. W jakimś stopniu na pewno kodują się w jej świadomości. Sama mam w głowie taki obrazek z własnego dzieciństwa: mama stawia mnie na pralce, a ja płaczę rzewnymi łzami. Wiele lat później zobaczyłam zdjęcie w albumie, na którym utrwalono to zdarzenie, i dokładnie wiedziałam, dlaczego wtedy płakałam. Miałam zaledwie półtora roku" - wspomina.

Ojciec aktorki zniknął, kiedy miała ona zaledwie pół roku. Choć później podejmował próby nawiązania kontaktu, nic z tego nie wyszło. Mama zastępowała Joannie całą rodzinę. Odeszła po długiej chorobie nowotworowej, kiedy córka skończyła 22 lata.

"Strasznie to przeżyłam. Wtedy jeszcze studiowałam. Nie miałam ojca, rodzeństwa, więc jej śmierć była dla mnie niewyobrażalnym dramatem. Zostałam z tym zupełnie sama. To przeżycie miało na mnie wielki wpływ. Dlatego w domu cenię sobie stabilizację. Adrenalinę mam w pracy" - tłumaczy.

Pytana, czy są obecnie wokół niej ludzie, na których może liczyć, mówi wprost: "Zabrzmi to pesymistycznie, ale uważam, że człowiek bardzo często w życiu jest sam i to on za nie odpowiada. Nikt ci nie pomoże, jeśli sam nie będziesz wiedział, czego chcesz. Mam różne nastroje. Często kobiety w takiej sytuacji jak moja zapominają o sobie. Ważne, żeby nie zwariować. Trzeba iść do kina, na kolację ze znajomymi. I szczerze przyznaję, że na razie w tej materii wielkim sukcesem pochwalić się nie mogę (śmiech)".


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Koroniewska | Maciej Dowbor | dzieci | rozstanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy