Reklama
Reklama

Kora teraz docenia każdą chwilę życia. Nie pozwala sobie patrzeć w przyszłość

​Kora (64 l.) wiele przeszła. Wykańczająca walka z chorobą odcisnęła piętno na niej i na jej życiu. Teraz ceni każdą chwilę, bo zdaje sobie sprawę, że być może pozostało jej niewiele czasu na tym świecie.

Diagnoza brzmiała jak wyrok. Gdy Kora dowiedziała się, że ma raka jajnika, początkowo nie mogła w to uwierzyć. Po jakimś czasie podjęła trudną walkę o zdrowie.

Chemioterapia ją wyczerpała, ale na szczęście cały czas może liczyć na wsparcie ukochanego. Teraz wokalistka potrzebuje drogiego leku, który jest jedyną szansą na zatrzymanie choroby. Cieszy się, że w pomoc dla niej zaangażowali się fani, którzy na specjalne konto wpłacili już 80 tys. zł.

Na łamach "Super Expressu" Kora przyznała, że rak zmienił w jej życiu wiele, w tym postrzeganie przeszłości, przyszłości i teraźniejszości. Wie, że być może wcale nie zostało jej wiele czasu.

Reklama

"To nasze życie się już kończy, więc co zrobić, w moim przypadku, z tymi dniami, tygodniami, bo ja nie pozwalam sobie patrzyć w przyszłość dalej. To już jest zupełnie inne postrzeganie życia. Nie pamiętam, żebym taki ntensywnie żyła każdą chwilą w ciągu dnia" - mówi.

Wspomina, że był taki czas, kiedy nie chciało jej się żyć. Teraz wszystko się zmieniło. 

"Adoruję i kocham każdą sekundę" - deklaruje wokalistka.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama