Reklama
Reklama

Kinga Rusin i Tomasz Lis zjednoczyli się w kłopotach

Byli małżonkowie Kinga Rusin (45 l.) i Tomasz Lis (50 l.) łączą siły, by podnieść na duchu starszą córkę. Dziewczyna bardzo potrzebuje teraz ich wsparcia...

Byli małżonkowie Kinga Rusin (45 l.) i Tomasz Lis (50 l.) łączą siły, by podnieść na duchu starszą córkę. Dziewczyna bardzo potrzebuje teraz ich wsparcia...

Choć już od dawna nie są małżeństwem, pozostają ze sobą w stałym kontakcie ze względu na córki: Polę (20 l.) i Igę (16 l.), starając się zapewnić im jak najlepszą edukację, rozwijając ich pasje i wspierając w starciu ze światem. Ostatnio robią wszystko, by podnieść na duchu Polę, która przeżywa zawód miłosny.

Jak dowiedziało się "Na Żywo", po czterech latach rozpadł się jej związek z Andrzejem, mistrzem Polski juniorów w skokach przez przeszkody.

Klęska pierwszego wielkiego uczucia jest dla Poli tragedią. Dziewczyna bardzo ją przeżywa. Andrzej wydawał się bowiem tym jedynym. - Poznali się cztery lata temu na zawodach w Michałowie. Pola startowała w konkurencji ujeżdżanie, a Andrzej w skokach. Od razu między nimi zaiskrzyło - zdradza "Na Żywo" koleżanka Poli z czasów liceum.

Reklama

- Wspólna pasja przyciągnęła ich do siebie. Szybko okazało się, że oboje uwielbiają też kitesurfing. Przyjaźń przerodziła się w miłość - dodaje.

Pola i Andrzej wydawali się idealnie dobrani. Ambitni, bardziej dojrzali niż rówieśnicy, waleczni i mający w życiu jasno określone cele. On chciał rozwijać się jako sportowiec, ona pragnęła studiować dziennikarstwo, najchętniej na prestiżowej zagranicznej uczelni.

Wielką próbą dla ich miłości był wyjazd Poli na studia do Nowego Jorku, gdzie przez rok zgłębiała tajniki dziennikarstwa na katolickiej uczelni St. John’s.

- Bardzo tęskniła, zarywała noce, by porozmawiać z nim na Skypie - zdradza znajoma Poli. Boże Narodzenie zakochani spędzili w Polsce, Wielkanoc w Nowym Jorku, gdzie odwiedził ją Andrzej. Latem znów mogli być razem. Pola doszła do wniosku, że nie wyobraża sobie kolejnego rozstania z ukochanym.

Ku zaskoczeniu rodziców zrezygnowała ze studiów za oceanem. Dalszą naukę postanowiła kontynuować na Uniwersytecie Warszawskim na kierunku socjologia stosowana i antropologia społeczna. Andrzej też zamieszkał w stolicy i tu rozpoczął naukę.

- Studiuję zarządzanie po angielsku na Akademii Leona Koźmińskiego. Akademia idzie na rękę sportowcom. Mam taki plan, że bez problemu udaje mi się w każdą lukę wcisnąć konie - wyznał.

Wreszcie mieli dla siebie więcej czasu. Wydawało się, że ich uczucie będzie się rozwijać. Tymczasem stało się odwrotnie... Rodzice przeżywają wraz z córką jej smutek. Starają się ją rozweselić. Ojciec zabiera Polę na mecze piłki nożnej, bo to ich wspólna pasja.

Matka kupiła jej pieska rasy pomeranian. To kosztowny prezent, bo szczeniak z rodowodem kosztuje 5 tys. zł. Czworonożny pocieszyciel o imieniu Czaruś często towarzyszy swojej pani. Także Iga, siostra dziewczyny, nie pozwala jej popadać w melancholijne nastroje.

Rodzeństwo lubi wspólne zakupy, wypady do kina i na koncerty. Ważną imprezę sportową Pola jednak opuściła. Nie poszła na Cavaliadę, na której znów świetnie radził sobie Andrzej. Matka Poli wzięła udział w tym wydarzeniu. W rozmowie z "Na Żywo" przyznała, że uczestniczy w Cavaliadzie co roku i jest imprezą zachwycona. Gdy zapytaliśmy ją o rozstanie córki z ukochanym, gwiazda uznała to pytanie za zbyt prywatne.

Jak udało dowiedzieć się tygodnikowi, Tomasz Lis chciałby, aby Pola wróciła na studia do Nowego Jorku. - Uważa, że dyplom prestiżowej uczelni otworzy jej w drzwi do kariery - twierdzi znajomy dziennikarza. Czy córka posłucha rad ojca? Może z dala od Polski szybciej zapomni o Andrzeju?


Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy