Kazadi zawiodła się na ludziach

Dzień, który odmienił moje życie, to... gdy pierwszy raz stanęłam na scenie, by zaśpiewać z prawdziwą orkiestrą. Wtedy zrozumiałam, że scena to miejsce dla mnie idealne. Mam nadzieję, że będzie mi dane robić to, co kocham aż do końca moich dni.

Mam bzika na punkcie... czystości, butów i dobrego jedzenia.

Nie umiem się obyć bez... balsamu do ust, szczoteczki do zębów i telefonu.

Najbardziej stresuje mnie... brak kontroli.

Stan mojego umysłu to... sprzeczności. Dobra organizacja gryzie się z wieczną pogonią za szaleństwem, a stanowczość i determinacja z wrażliwą duszą romantyczki.

Moje życie w sześciu słowach to... szaleństwo, motywacja, radość, wdzięczność, przygoda, "spontan".

Małżeństwo to dla mnie... wielka tajemnica. Mam nadzieję, że będę kiedyś w stanie komuś na tyle zaufać...

Zawiodłam się na... wielu ludziach. Trudno o prawdziwych przyjaciół w show-biznesie. Często po prostu brakuje tam szczerości.

Moje życiowe motto to... mam dwa: "Tu i teraz" oraz: "Wdzięczność za wszystko, ponad wszystkim".

Największym nieszczęściem byłoby dla mnie... gdyby odebrano mi możliwość robienia tego, co kocham i co sprawia mi radość.

Do szczęścia najbardziej brakuje mi... czasu. Chciałabym go mieć więcej dla siebie, przyjaciół, a przede wszystkim dla rodziny.

Najwięcej nauczyłam się dzięki... swoim porażkom. Prawdziwe jest przysłowie: "Co nas nie zabije, to nas wzmocni".

W wolnym czasie najczęściej... relaksuję się. Uwielbiam chodzić do kina. Popcorn plus nachos i dobry film to przepis na dobry humor! Poza tym podróże - na wyjazdy chyba wydaję najwięcej pieniędzy.

Gdy chcę coś odreagować... najczęściej wybieram się na siłownię i katuję się na bieżni.

Ulubione miejsce w domu to... moje łóżko. Zawsze, gdy wracam do domu, rzucam się na nie, włączam w odtwarzaczu ulubioną płytę, sprawdzam skrzynkę e-mailową oraz oglądam ulubione seriale. Moje łóżko to moja oaza, czuję się w nim bardzo bezpiecznie.

35/2012