Kayah wybaczyła ojcu
Kayah nie miała łatwego dzieciństwa. O relacjach z ojcem w czasach, gdy była jeszcze dzieckiem, mówi szczerze: "były straszne".
W wywiadzie dla "Gali" 45-letnia wokalistka mówi, że długo zajęło jej zrozumienie, iż jej tata również ma swoje problemy. Wtedy widziała tylko swoją własną krzywdę, nie mogąc przeboleć tego, że spotykała się z jego strony z nieustanną krytyką. Na wiele lat zerwała z nim kontakt.
"Musieliśmy oboje stać się dorośli, by zobaczyć w sobie dwójkę bliskich osób" - podsumowuje.
O tym, że w pełni mu wybaczyła, przekonała się - jak mówi - podczas ostatniej Wigilii. Wcześniej chciała odbudować swoje relacje z ojcem ze względu na syna - zależało jej głównie na tym, by zapewnić Rochowi "namiastkę rodziny".
Teraz dostrzegła jednak, jak wiele zawdzięcza ojcu.
"Nie byłabym tu, gdzie jestem, ani tym, kim jestem, gdyby nie jego zwątpienie we mnie i ciągłe podważanie mojej wartości..." - wyznaje.