Reklama
Reklama

Kayah: Dobry czas na miłość

Teraz, kiedy udało jej się naprawić relacje z synem, Kayah (51 l.) chce się skupić na swoim związku.

Wszystko już dokładnie zaplanowała. Po występie na Wodecki Twist Festiwal 8 czerwca w Krakowie, Kayah jedzie prosto do Zakopanego.

- Sezon jeszcze się nie rozpoczął, jest mniej ludzi, a Kaśka bardzo to sobie ceni. Chce spędzić kilka dni w górach - zdradza jej przyjaciółka.

Piosenkarka nie lubi jednak być tam sama, bo wtedy wracają wspomnienia, a życie przeszłością to coś, czego bardzo unika. Liczy się tylko to, co tu i teraz. A teraz ma bardzo dobry czas, bo kocha i jest kochana.

- Nie lubię być sama, jestem kochliwa, tak już mam - zdradziła jakiś czas temu.

Reklama

W górach będzie jej towarzyszył nowy ukochany. Kayah od roku związana jest z pewnym finansistą. Uważa, że to szczęście znaleźć kogoś, kto rozumie świat tak samo.

- W związku ważne jest, by nie rywalizować ze sobą. (...) Tylko wtedy można się uzupełniać i ja mam to szczęście. Moje życie uczuciowe jest pełne satysfakcji, której źródłem są: szacunek, podziw i cierpliwość. To kwestia dojrzałości - opowiada.

Artystka może ze spokojem zająć się swoim życiem, bo jej syn z małżeństwa z Rinke Rooyensem, Roch, ma już 21 lat. - Ma swój świat, swoje życie i swoją miłość Zuzię - dodaje.

Ich relacje dzisiaj są bardzo dobre, ale nie zawsze tak było. Kiedy Roch dojrzewał, buntował się. Lubił stawiać na swoim. - Nie mieliśmy wymarzonej relacji - wspomina.

- Gdy chciałam ukarać Rocha, zabierałam mu komputer, a potem okazywało się, że ojciec natychmiast kupował mu tablet - zwierzyła się piosenkarka.

- Myślę, że popełniliśmy kilka błędów. Byliśmy niekonsekwentni. Chcieliśmy mu zapewnić to, czego sami nie mieliśmy. Oboje poświęcaliśmy się bardzo pracy, przegapiliśmy momenty, gdy powinniśmy mieć więcej czasu dla syna - zdradza.

Roch w końcu nie chciał nawet mieszkać z mamą, dlatego wtedy Kayah pytana o relacje z synem mówiła: - Są rzadkie!

Zrozumiała jednak, że musi dać mu czas i nie naciskać. Nie było to łatwe, bo serce matki krwawiło, ale wiedziała, że jest z ojcem i ma dobrą opiekę.

Z czasem Roch zaczął coraz częściej odzywać się do mamy, nawiązywać kontakt, spotykać się, a nawet pomieszkiwać. W końcu wszystko wróciło do normy, ale Roch chciał być coraz bardziej samodzielny.

Zatrudnił się w firmie producenckiej swojego ojca i zamieszkał sam. Kiedy Kayah wyjeżdża, syn ze swoją dziewczyną Zuzią, wprowadzają się do niej, żeby opiekować się zwierzyńcem. - Mam mini zoo, bo w domu są 2 koty, pies i 3 papugi - zdradza.

Tak też będzie tym razem, kiedy Kayah wraz ze swoim ukochanym będzie odpoczywała w Zakopanem. Jest szczęśliwa, bo wreszcie, pierwszy raz od dawna czuje spokój, że w jej życiu i w życiu bliskich wszystko się układa.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Kayah
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy