Reklama
Reklama

Katarzyna Glinka rozstała się z ukochanym?! Tygodnik zdradza kulisy

Wydawało się, że po rozwodzie odnalazła szczęście. Jednak, jak czytamy w „Dobrym Tygodniu” Kasia Glinka (39 l.) ponownie przeżywa rozstanie.

Jeszcze rok temu mówiła z radością o tym, że znowu jest szczęśliwa. W jej życiu pojawił się mężczyzna, z którym planowała wspólną przyszłość. Jednak, jak dowiedział się "Dobry Tydzień", Katarzyna Glinka właśnie rozstała się Jarosławem. W związku trawionym ostatnio przez kryzysy kroplą, która przelała czarę goryczy, okazała się naga sesja aktorki dla "Playboya". 

Kasia, która wiele lat konsekwentnie odmawiała pozowania do rozbieranych zdjęć, nieoczekiwanie zgodziła się. Jej partnerowi nie do końca spodobał się ten pomysł i otwarcie o tym powiedział. Jednak aktorka nie lubi, kiedy się ją ogranicza. 

Reklama

- Jestem dość silną i zdecydowaną kobietą. W pierwszej fazie znajomości jest to bardzo interesujące, a potem przeraża - przyznała. I w przypadku sesji postawiła na swoim. - Nie czułam nigdy potrzeby nagich zdjęć. Ale to już ostatni dzwonek, kiedy można pozwolić sobie na pokazywanie ciała - tłumaczyła powody swojej decyzji.  

Nie przekonała jednak Jarka. Wyprowadził się z mieszkania. Jego odejście przygnębiło Kasię, która od dawna martwiła się, że w jej związku już nie jest tak, jak kiedyś.  

- Przychodziła na plan "Barw szczęścia" podłamana, zwierzała się koleżankom ze swoich problemów - zdradza osoba z planu.  

Rozstanie przeżywa również synek aktorki, Filip (4 l.), który zdążył się już zaprzyjaźnić z Jarkiem. Chłopiec po raz kolejny doświadcza takiej sytuacji. Dwa lata temu Kasia rozwiodła się z jego ojcem, Przemysławem, po 10 latach małżeństwa.  

Wydawało się, że Jarosław, który pojawił się w życiu aktorki bardzo szybko po rozstaniu z mężem, wreszcie da jej szczęście. Gwiazdę w jej osobistym trenerze, poznanym w trakcie przygotowań do triatlonu, ujęły jego ciepło i opiekuńczość. Ceniła go za dobre serce.  

Mężczyzna jest ratownikiem i instruktorem WOPR, wicemistrzem Polski w ratownictwie morskim. Udziela się także charytatywnie. To sprawiło, że szybko mu zaufała i poczuła, że ktoś taki nigdy jej nie skrzywdzi. Poza tym imponował jej biegłą znajomością włoskiego i angielskiego. Na co dzień pracuje jako menedżer we francuskiej firmie kosmetycznej. 

Kasia znalazła w Jarosławie oparcie i nabrała poczucia, że może na niego liczyć w różnych sytuacjach. Było to dla niej cenne. W tamtym czasie cierpiała nie tylko z powodu rozpadu małżeństwa, którego mimo jej wysiłków nie udało się uratować, ale przeżywała także śmierć ukochanego taty, Kazimierza Glinki.  

- Czas leczy rany. Staram się delektować codziennością, rodzinnym obiadem, uśmiechem syna - mówiła niedawno.  

Jarek długo był pod ogromnym wrażeniem ujmującego, kobiecego wdzięku i urody Kasi.  

- W dużym stopniu zakochał się w dziewczynie z okładki. A po wspólnych miesiącach okazało się, że wybranka już nie jest tą samą uśmiechniętą, beztroską pięknością. Że miewa swoje smutki i zmienne nastroje - opowiada znajoma gwiazdy.  

Glinka sama w jednym z wywiadów przyznała, że jest typem introwertyka i samotnika.  

- Koniec końców człowiek zawsze jest sam ze swoimi myślami. Takie momenty mam i takie lubię - powiedziała.  

Teraz ponownie musi się z nimi zmierzyć. Być może decyzja podjęta przez Jarka okaże się pochopna i kiedy emocje opadną, para wróci do siebie?

***
Zobacz więcej materiałów

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Glinka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama