Reklama
Reklama

Katarzyna Glinka: Nie jestem ofiarą małżeństwa z potworem!

Katarzyna Glinka (37 l.) w końcu przerwała milczenie i w najnowszym wywiadzie opowiedziała o bolesnym rozstaniu z mężem...

Aktorka nie zaliczy ostatniego roku do zbyt udanych.

Jej małżeństwo z Przemysławem Gołdonem definitywnie się zakończyło.

Wokół rozstania pary pojawiło się sporo plotek, ale sama zainteresowana konsekwentnie milczała. Do teraz...

W najnowszej "Gali" Kasia postanowiła bowiem rozliczyć się z przeszłością...

"Najzwyczajniej w świecie chciałam zamknąć ten rozdział i uciąć wszelkie plotki i spekulacje.

Podkreślę to jeszcze raz: ten etap w moim życiu jest już zakończony. Myślę też, że nic nie trwa wiecznie.

Reklama

Warto o tym pamiętać. To jest myśl, która będzie mi towarzyszyła w przyszłości.

Będąc w relacji z drugim człowiekiem, zakładamy, że mamy go na zawsze, na wyłączność i w związku z tym przestajemy o siebie starać.

Po prostu zaniedbujemy się" - tłumaczy.

Glinka zapewnia, że rozstanie było "spokojną decyzją", ale jednocześnie nie ukrywa, że bardzo wiele ją to kosztowało...

"Trudno się z tym po prostu pogodzić, że coś, co wydawało Ci się dane całe życie, może nagle się skończyć" - dodaje.

Aktorka przyznaje też, że bardzo chciała ratować swoje małżeństwo, bo jest "typem walecznym" i dlatego zdecydowała się poprosić o pomoc specjalistów!

Terapia jednak nie przyniosła spodziewanych rezultatów, ale pozwoliła rozstać się w zgodzie...

"Czasami terapeuci pomagają rozstać się w zgodzie. My z Przemkiem rozstajemy się w przyjaźni.

Skoro można 'poprawić jakość rozstania', warto to wykorzystać.

Jeśli ktoś jest mądrzejszy, lepiej się zna, jest fachowcem w danej dziedzinie, dlaczego mamy nie skorzystać z jego wiedzy?" - zastanawia się głośno.

Na koniec Glinka postanowiła zdementować wszelkie medialne doniesienia, w których jej mąż był przedstawiany w bardzo niekorzystnym świetle!

"Piszące o mnie brukowce wciąż powielały ten sam schemat: on taki straszny, ona taka pokrzywdzona. Ile można?

Nie jestem ofiarą tego małżeństwa z potworem.

Tak jak wcześniej powiedziałam, do rozpadu związku zawsze przyczyniają się dwie strony"  - podsumowała.

Myślicie, że udzielanie takich "szczerych" wywiadów to dobry pomysł?



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Glinka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama