Reklama
Reklama

Katarzyna Dowbor dla tej miłości była w stanie zrobić wszystko!

Trzy razy brała ślub i trzy razy się rozwodziła.

"Potrafię kończyć związki, które nie rokują" - wyznała kiedyś otwarcie dziennikarka telewizyjna Katarzyna Dowbor.

To zawsze ona decydowała o zakończeniu małżeństwa, nie mężowie.

Czytaj dalej na następnej stronie

Pierwszego męża, Piotra Dowbora (61 l.), poznała jeszcze w liceum. Jako 19-latka urodziła mu syna Macieja (37 l.).

Ona chciała studiować, a mąż - żeby siedziała w domu z dzieckiem. Ją ciągnęło w świat.

Reklama

Nie wytrzymała - wystąpiła o rozwód.

Czytaj dalej na następnej stronie

Jeszcze na studiach wyszła za mąż za sławnego dziennikarza, Janusza Atlasa (†61 l.). Był od niej starszy o 10 lat.

Jak sama mówi, wszystko się popsuło, gdy zaczęła mieć własne zdanie. Mąż pił, był agresywny, potrafił podnieść na nią rękę.

"Nie jestem z tych dziewczynek, które można bić, raczej oddam" - powiedziała kiedyś.

Rozstanie nie należało do przyjemnych.

Mąż nie chciał się zgodzić na rozwód, wykłócał się o każdy drobiazg. Zrobił piekło, spierając się o psa.

Wykończona awanturami Dowbor oddała i psa, i mieszkanie.

Czytaj dalej na następnej stronie

W pracy poznała swego trzeciego męża, dziennikarza Grzegorza Świątkiewicza, dziś też nieżyjącego.

Gwiazda dobrze go wspominała: jako porządnego człowieka, który pomógł jej w wychowywaniu syna. A jednak i tego męża zostawiła.

Według prezenterki coś się wypaliło między małżonkami, nie chciała udawać, że wszystko jest jak dawniej, więc po prostu odeszła.

Ale nie bez znaczenia był fakt, że spotkała na swej drodze mężczyznę, który ją zafascynował!

Świątkiewicz mocno przeżył ich rozstanie. Wpadł w depresję. Stanął na nogi, gdy związał się z aktorką Joanną Kurowską (51 l.), która urodziła mu córkę Zofię.

"Nie chciałam nikogo skrzywdzić. Miłość jednak to szaleństwo, stan upojenia, w którym zapomina się o dobrych chęciach. Mój mąż przyjął, że ja jestem w innym związku, choć wiem, że było mu ciężko" - wspominała to Dowbor.

Czytaj dalej na następnej stronie

Nową miłością był Jerzy Baczyński (65 l.), redaktor naczelny tygodnika "Polityka".

Zakochała się w jego inteligencji i erudycji. Jego uwiodły jej temperament i oryginalna uroda.

Niestety, nie był wolny. Miał już żonę i dzieci, gdy wdał się w romans z Dowbor.

Ona liczyła na to, że mężczyzna zostawi dla niej rodzinę, jak zrobiła to ona.

Jednak, nawet gdy się okazało, że prezenterka spodziewa się dziecka, nie podjął takiej decyzji.

Po latach wyznała w wywiadzie: "Usłyszałam kiedyś od mężczyzny: słuchaj, niestety, nie możemy być razem, bo ty sobie poradzisz, a ta druga beze mnie nie potrafi żyć".

Czytaj dalej na następnej stronie

W środowisku, które znało doskonale tę historię, było jasne, że mówiła to o Baczyńskim.

O ich romansie plotkowała całe Warszawa, ale Dowbor nawet dziś, gdy ich córka Maria ma 17 lat, mówi o Baczyńskim "tata Marysi".

Choć zraniona, z czasem ułożyła sobie relacje z byłym partnerem. Baczyński ma kontakt z córką.

"Oboje na tyle byliśmy już dojrzali i dorośli, że nie patrzyliśmy na to, co jest dla nas ważne i co nam się podoba, a na to, żeby Marysia miała normalne życie. Jestem bardzo dumna, zarówno z taty Marysi, jak i z siebie, że udało nam się to stworzyć" - przyznaje w rozmowie z "Twoim Imperium" Katarzyna Dowbor.

Czytaj dalej na następnej stronie

Od czasu romansu z Baczyńskim Dowbor była samotna - chociaż podkreśla, że woli słowo "samodzielna".

Nie szuka miłości, mówi, że nie potrzebuje mężczyzny, bo sama sobie doskonale radzi.

Ma jednak świadomość, że gdyby nie ta jej samodzielność, jej życie 18 lat temu mogło potoczyć się inaczej.

HELENA KOCYK

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy