Reklama
Reklama

Kasia Kowalska nie wytrzymała! Wyjawiła, na co zachorowała jej córka! "Ola miała..."

Kasia Kowalska (47 l.) ma dość plotek i insynuacji. W najnowszym wywiadzie gwiazda zwierza się z trudnych chwil w życiu...

Kasia Kowalska (sprawdź!) postanowiła udzielić wywiadu kolorowemu magazynowi, w którym "opowiada, co przeżyła". 

Chodzi oczywiście o problemy zdrowotne jej córki i całe zamieszanie, które powstało po tym, gdy opublikowała w sieci dramatyczny apel. Tego, co się później wydarzyło, nie przewidziała...

"Hektolitry jadu wylanego w internecie przez wszelkiej maści ludzi. (...) Chcę znaleźć w sobie siłę i walczyć z hejtem, głupotą i upolitycznianiem wszystkiego. Zarzucono mi, że jestem oszustką, że skoro Ola nie miała koronawirusa, nie miałam prawa apelować do nikogo, że się lansowałam. (...) Moja córka zrobiła coś niewybaczalnego - nie miała COVID-19, wraca do zdrowia, a to skandal" - żali się w "Pani" Kowalska. 

Reklama

Kowalska postanowiła wyjawić, co tak naprawdę stało się jej córce! 

"Miała na początku normalne objawy przeziębienia (...) cały czas miała wysoką temperaturę. (...) Którejś nocy jej stan pogorszył się na tyle, że wezwały z koleżanką karetkę. Olę zabrano do pierwszego szpitala - tam stwierdzono, że ma zapalenie płuc. Dziewczyna dość szybko została wypisana, jednak jej stan się pogarszał. Podejrzewano koronawirusa. Przyjechała po nią druga karetka (...) leżała w izolatce. Miała objawy - wysoką gorączkę, brak tchu, jej stan był poważny" - wspomina Kasia. 

Piosenkarka tłumaczy, że za namową znajomego lekarza nagrała słynne już wideo, w którym zaapelowała do młodych ludzi, by na siebie uważali. 

"To był błąd" - podsumowuje. 

Na co chorowała Ola? Czytaj na następnej stronie...

Na koniec wyjawiła, że po wrzuceniu filmu do sieci jej życie zamieniło się w piekło! 

"Ludzie zaczynają węszyć, wysyłają paparazzi, chcą wiedzieć, jak wygląda zapłakana Kasia Kowalska, która np. wyrzuca śmieci, wychodząc z domu. Pytali, na co chora jest jej córka, jak się zaraziła. A może to narkomanka? (...) Niektórzy pisali, że moja córka przedawkowała. Nie będę tego komentować" - dodaje.

By ukrócić wszelkie spekulacje, zdradziła, na co zachorowała jej córka. 

"Ostatecznie okazało się, że Ola miała agresywnego adenowirusa. Przez trzy tygodnie była w śpiączce. Zaczęła uczyć się wszystkiego od początku - chodzenia, ściskania rąk. Cały czas była rehabilitowana" - opowiada Kowalska. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Kowalska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy