Reklama
Reklama

Kasia Cichopek zrywa z polską tradycją! Fani krytykują jej pomysł!

Katarzyna Cichopek (38 l.) pochwaliła się na swoim Instagramie, że już trenuje przed Wielkanocą. Kolorowy stół, udekorowane jajka, a nawet świąteczna potrawa. Aktorka się nie oszczędza i pełną parą szykuje na niedzielne świętowanie.

Od wielu lat Katarzyna Cichopek zdobywa sympatię polskich widzów. Największą popularność przyniosła jej rola w serialu "M jak miłość", w którym wciela się w postać Kingi. Aktorka jednak się nie ogranicza i próbuje swoich sił w kulinariach czy branży beauty, próbując stworzyć swoje małe imperium.

Kasia jest bardzo aktywna w social mediach, często wdaje się w dyskusje ze swoimi fanami na różne tematy. Być może dlatego przybywa jej coraz więcej obserwujących, którzy bacznie przyglądają się jej codziennemu życiu. 

Reklama

Przedświąteczny okres przyniósł wysyp postów z inspiracjami świątecznymi, które gwiazdy proponują swoim fanom. Kasia Cichopek wyszła nieco przed szereg i nie podała przepisu, ale zaserwowała obserwatorom pełen pakiet. Aktorka "M jak miłość" pokazała swoim fanom, jak będzie wyglądał jej stół w niedzielne święto, a także co się na nim znajdzie!

Cichopek zadbała o każdy szczegół, od dekoracji w postaci kolorowych jajko-świeczek, przez jajeczne podkładki, aż po gorący żurek! Oczywiście podane w eleganckiej porcelanie w wiosenne wzory. Wszystko tradycyjnie i z wyczuciem, poza jednym szczegółem...

Katarzyna Cichopek podzieliła się z fanami, że chociaż uwielbia tradycyjne polskie dania, to ma problemy z uczuciem ciężkości po ich spożyciu. Gwiazda jednak znalazła rozwiązanie na swoje problemy i alternatywę, o której opowiedziała swoim obserwatorom. 

"Tym razem, na życzenie rodziny, ugotowałam żurek. Jest to jednak żurek wegański. Wegański żurek jest lekkostrawny, a w smaku przepyszny" - przekonuje Kasia.

Aktorka podkreśla też, że w okresie przedświątecznym często martwi się o zrzucanie nadprogramowych kilogramów. Jak widać, wegańska alternatywa jest dla niej rozwiązaniem na udane święta i smukłą sylwetkę. 

Niestety jej propozycja nie spotkała się z tak pozytywnym odbiorem, jak na to liczyła. Pod jej postem pojawiło się wiele ironicznych i ostrych komentarzy. 

"Są pewne tradycje i pewne zupy, których się nie zmienia. Dla mnie śmiechu warte te idiotyzmy, w święta z odchudzaniem, wegańskie głupoty. Koszmar"

"Jajka i kiełbaska też wegańskie?" 

"Czy to nie profanacja?" - komentują obserwatorzy pod postem Kingi.

A wy, co o sądzicie? Warto zmieniać tradycyjne dania, żeby nie poszło w przysłowiowe "boczki"?

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama