Reklama
Reklama

Karolina Korwin Piotrowska w nowej książce nie oszczędza celebrytów!

Karolina Korwin Piotrowska (46 l.) wydała właśnie kolejną książkę "Sława". W rozdziale o wdzięcznym tytule "Plankton" na kilku amatorach ścianek nie zostawia suchej nitki! Komu dostało się najbardziej?

Pod koniec maja do księgarń trafiła kolejna książka "szołbiznesowej ekspertki". 

Tym razem Karolina postanowiła poruszyć temat związany ze sławą, która uzależnia celebrytów jak narkotyk.

W ostatnich rozdziałach Piotrowska sporządziła listę gwiazd, które ceni i bardzo kibicuje.

Najciekawiej robi się jednak w rozdziale, który Karolina nazwała "Plankton". Nietrudno się domyślić, że z wymienionych tam celebrytów nie darzy zbyt wielkim szacunkiem.

Komu dostało się najbardziej?

Najbardziej niezadowolona powinna być bez wątpienia Kasia Sawczuk, której oberwało się za udział w propagandowej "Szopce Noworocznej", przez co stała się "urodziwą twarzą dobrej zmiany". 

Byłej dziewczynie Królikowskiego zarzuca brak myślenia i nazywa ją pogardliwie "Renulką nowej ery, ale bez 'Azja Express'". 

Reklama

Niemniej dostało się także obecnej partnerce syna Grażynki z "Klanu", czyli niejakiej Julii Wieniawie. 

Popularna na Instagramie celebrytka ma robić "medialnie z siebie koncertową masakrę piłą mechaniczną"! 

"Jej media społecznościowe to dno piekła, w które wciąga swoich znajomych. Ostatnio znana z tego, że tańczyła na rurze na imprezie Antka Królikowskiego i masowała biust koleżanki" - szydzi Korwin. 

Niestety, ekspertka od show-biznesu także popełnia błędy. Tak było w przypadku pomylenia Marceliny Zawadzkiej z Rozalią Mancewicz, co wychwyciły portale plotkarskie.

My z kolei wyłapaliśmy, że Korwin pogubiła się także w przypadku krytykowania Zośki Ślotały, którą nazwała "narzeczoną byłego chłopaka Dody", a ta owszem jest z Haidarem, ale Kamilem, czyli bratem faceta Dody! (My na szczęście jakoś się w tym łapiemy).

Ślotale Piotrowska wprost zarzuciła robienie kariery przez łóżko!

"Idealny przykład kariery przez związek. Dziewczęta uczcie się. Albo nie. Zależy, co kto lubi" - pisze Karolina.

Nas najbardziej zaskoczyła w tym okrutnym rozdziale obecność Haliny Mlynkovej. Nazywanie jej "planktonem" to chyba jednak spora przesada, ale Korwin wie zapewne lepiej...

"Najpierw było małżeństwo z Łukaszem Nowickim i wywiady, w którym opowiadała, jaki to mają superseks. Potem był medialny rozwód i narzekanie na paparazzich. (...) Drugi ślub sprzedała, gdzie się tylko dało. Ale nikogo już nie obchodzi, że ona śpiewa. (...) Efekt jest taki, że z Mlynkovej toczy się medialną bekę, a szkoda. Bo śpiewać umie" - podsumowuje była już prowadząca "Magla towarzyskiego".

Myślicie, że któraś z gwiazdek wytoczy jej proces? To dopiero byłaby promocja...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Korwin-Piotrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy