Reklama
Reklama

Karolina Gruszka: Tak dziś wygląda jej życie

Ślub Karoliny Gruszki (40 l.) z rosyjskim reżyserem był towarzyską sensacją. Cztery lata temu aktorka wróciła z Moskwy i na stałe wraz z mężem osiedli w Polsce. W jej życiu niebawem szykują się spore zmiany. Wszystko z powodu pandemii, dzięki której odkryła, czego naprawdę pragnie...

Marzyli z mężem o dalekich zagranicznych wakacjach. Zamierzali polecieć do Indii, a wcześniej odwiedzić przyjaciół w San Francisco. 

Jednak przez pandemię ich plany spaliły się na panewce. 

"Odłożyliśmy na tę podróż pieniądze, ale ostatecznie wydaliśmy je na wynajęcie willi na warszawskim Bemowie" – zdradziła Karolina Gruszka (sprawdź!) w rozmowie z "Urodą życia”. 

Reklama

Czas, który spędziła w pobliżu natury, sprawił, że zmieniła swoje priorytety. 

Gdy wszędzie pojawiały się zalecenia: „bądź bezpieczny – zostań w domu”, ona była w sytuacji uprzywilejowanej.

Miała do dyspozycji kawałek ogródka, a w pobliżu las, z którego od czasu do czasu przybiegała z wizytą wiewiórka.

"Odczuwam za te dwa miesiące izolacji wdzięczność. Zawsze spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, ale tym razem byliśmy ze sobą 24 godziny na dobę i to było dla nas bardzo cenne" – mówi Karolina. 

Wraz z mężem – reżyserem Iwanem Wyrypajewem (46), chcąc czy nie, musieli zwolnić tempo. 

Jej przypadła rola nauczycielki na pół etatu. W otoczeniu drzew, przy akompaniamencie śpiewu ptaków, pomagała 8-letniej córce Majce w lekcjach. 

Delektowała się zapachem świeżo skoszonej trawy i odkryła, jak wielką można z tego czerpać radość. 

"Jesteśmy na co dzień w mieście kompletnie odcięci od ziemi. Poczułam to każdą komórką ciała. Wizja zanurzania rąk w wilgotnej glebie stała się moją realną potrzebą i przyjemnością" – mówi.

Wprawdzie wraz z rozpoczęciem roku szkolnego całą rodziną wrócili do dawnego mieszkania, ale już szukają dla siebie wymarzonej oazy wśród przyrody. 

"Dojrzeliśmy do tego, żeby przenieść dużą część swego życia poza miasto. To jest plan na najbliższy rok" – cieszy się Karolina. 

Rozważają z mężem wschód Polski.

"Przyjaciele z Rosji, Litwy, Białorusi będą mieli do nas bliżej" – dodaje.

***

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy